Była to jedna z tych płyt, które wydawały się być zapomniane przez czas i przestrzeń, aż do momentu, gdy natknąłem się na nią w ciemnym zakamarku internetu. Była to mistyczna płyta winylowa, której okładka przedstawiała dziwaczne wzory, które wydawały się być zaczerpnięte z jakiegoś starych rękopisów. Z jednej strony był to tylko zwykły przedmiot, ale z drugiej - miał coś w sobie, co przyciągało uwagę.
Kiedy tylko zobaczyłem tę płytę, wiedziałem, że muszę ją mieć. Nie była to kwestia ceny, chociaż wiem, że prawdziwe skarby bywają drogie. Chodziło raczej o to, że czułem, że ta płyta ma dla mnie jakieś znaczenie, a może nawet może mnie czegoś nauczyć.
W końcu udało mi się ją kupić. Była już w moim posiadaniu, ale jeszcze nie usłyszałem jej dźwięku. Bez wahania postanowiłem ją odtworzyć. Wiedziałem, że jest to ryzyko, ponieważ płyta była już stara, a nie wiedziałem, jak została przechowywana przez poprzedniego właściciela. Mimo to podłączyłem gramofon i umieściłem płytę na talerzu.
Zanim zacząłem słuchać, zauważyłem coś dziwnego. Na okładce pojawił się napis, którego wcześniej tam nie było. Było to zdanie w dziwnym języku, którego nigdy nie widziałem. Nie zraziło mnie to jednak, w końcu nie był to pierwszy raz, gdy spotkałem się z taką sytuacją.
Nakładając igłę na płytę, usłyszałem pierwszy dźwięk. Był to przeszywający dźwięk, który wywołał gęsią skórkę na moich ramionach. Płyta zaczęła kręcić się coraz szybciej, a dźwięki stały się coraz bardziej intensywne i dziwne. Znalazłem się w świecie, który nie istniał na co dzień. Z każdą kolejną sekundą czułem się coraz bardziej zagubiony w świecie cyfrowym, którego istnienia wcześniej nie doświadczyłem.
Dźwięki były tak mistyczne, że czułem się, jakbym przeniósł się do innej rzeczywistości. Zaczynałem rozumieć, że ta płyta była czymś więcej niż tylko zwykłym przedmiotem. Była bramą do innego świata, który był w stanie otworzyć przed mną nowe drzwi i prowadzić mnie na zupełnie nowe ścieżki.
- Facebook
-
sklepwinyleonline
- Twitter
-
winyleonline