... Po chwili drzwi si? otworzy?y, a w nich stan??a ogromna posra? z d?ug? brod?, i maczug? w r?ce. Owy cz?owiek wygl?da?, jakby mia? za sob? ci??kie chwile, g??boka szrama na policzku, ci??kie nogi, smutna twarz. Otrzepa? buty, pog?aska? si? po g?owie, a nast?pnie podszed? do bujanego fotela...