Odp: ?arty (Kawa?y) Tylko tutaj!
Uwaga Mam Kawa?
List blondynki:
Pisze do ciebie tych par? linijek,?eby? wiedzia?,?e do ciebie pisze.Jak ten list dostaniesz,to znaczy,?e do ciebie doszed?.Jak go nie dostaniesz,to daj mi zna?,to go wy?le jeszcze raz.Pisze do ciebie wolno,bo wiem,?e nie potrafisz szybko czyta?.
Niedawno tata przeczyta? w jakiej? gazecie,?e najwi?cej wypadk?w zdarza si? kilometr od domu,wi?c przeprowadzili?my si? troch? dalej.Mieszkamy teraz w fajnej cha?upce,jest tu pralka,cho? nie jestem pewna,czy si? nie zepsu?a.Wczoraj wrzuci?am do niej pranie,poci?gn??am za sznurek i pranie gdzie? wsi?k?o.Pogoda nie jest najgorsza,w zesz?ym tygodniu pada?o tylko 2 razy, za pierwszym razem 3 dni,a za drugim 4.Co do kurtki,kt?r? chcia?e? wujek Piotr powiedzia?,?e jak ci j? po?l? z guzikami,to b?dzie du?o kosztowa?,bo guziki s? ci??kie.Dlatego oderwa?am guziki i w?o?y?am do kieszeni.
Twoja siostra Julka,kt?ra wysz?a za m??,w ko?cu urodzi?a, nie znamy jeszcze p?ci,wi?c ci nie powiem czy jeste? ciociom czy wujkiem.
Gorzej z twoim bratem Jankiem, zamkn?? samoch?d i zostawi? w ?rodku kluczyki.Musia? i?? do domu po drugi komplet,?eby nas wyci?gn??.
twoja mamusia Dusia.
PS chcia?am ci w?o?y? do listu par? z?otych,ale ju? zaklei?am...
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksown? i m?odziutk? nauczycielk?, w ostatniej ?awce, tu? za Jasiem, zasiad? ja?nie pan dyrektor szko?y.
Postanowi? przeprowadzi? wizytacj? na lekcji "naj?wie?szej" w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przej?ta, odwr?ci?a do klasy swe apetyczne, opi?te kr?tk? sp?dniczk? po?ladki, pisz?c na tablicy:
- "Ala ma kota."
Nawr?t i pytanie do klasy:
- co ja napisa?am? Martwota i przera?enie... Jedynie Ja? wyrywa si? jak szalony. No...., no..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze ju? znaj?c wyskoki tego ?obuziaka, wezwa?a go do odpowiedzi.
- Ale ma dup?! - m?wi Ja?.
- Pa?a! - wybuch?a pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio te? w?ciek?y, siadaj?c zwr?ci? si? do ty?u, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czyta?, to nie podpowiadaj.
Mama da?a Jasiowi ostatnie 50 z?otych na zakupy (do wyp?aty by?o jeszcze 2 tygodnie) i m?wi:
- Jasiek, kupisz chleb, margaryn? i kawa?ek sera. Reszta kasy trafia na st??.
Jasiek poszed? do sklepu ale po drodze spodoba? mu si? misiek za ca?e 50 z?otych. Kupi? misia i p?dzi do domu. Matka na to:
- Jasiu co? ty zrobi?! Natychmiast id? i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namys?u poszed? opchn?? misia s?siadce.
Wchodzi do jej mieszkania a s?siadka w ???ku z jakim? facetem. Nagle rozlega si? pukanie do drzwi. S?siadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet : - Spadaj ch?opcze.
Jasiu: - Bo b?d? krzycza?.
Facet: - Masz pi??dziesi?t z?otych i sied? cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo b?d? krzycza?.
Sytuacja powt?rzy?a si? par?na?cie razy, Jasiu zarobi? kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i ca?? fur? szmalu jeszcze przytarga?). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowa?e?!? Natychmiast id? do ksi?dza i si? wyspowiadaj!
Jasiek poszed? do ko?cio?a, podchodzi do konfesjona?u i m?wi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... ju? nie mam kasy!