What's new

Anime - Shinobi

Kuzirashi

ASP.NET MVC, JS-SPA, PHP, NODE
Joined
Jul 24, 2010
Messages
772
Reaction score
157
M?ody Shinobi niepewnie st?pa? po nieprzyjaznym gruncie. Szed? pierwszy i ca?y czas nerwowo ogl?da? si? za siebie jak gdyby upewniaj?c si? czy jego towarzysze wci?? za nim pod??aj?.
Las wydawa? si? nie mie? ko?ca …
Min??y mo?e ju? 3 godziny odk?d grupa kilkunastu Ninja bada?a teren nieprzyjaciela. Nagle, co? skrzypn??o, a nast?pnie powoli z j?kiem z zaro?li wypad? dziwnie zako?czony, metalowy shuriken.
„Shari!” – Kto? wykrzykn?? – „Padnij!” . Bohater, do kt?rego te s?owa by?y kierowane, ca?y czas spodziewa? si? czego? takiego. Mimo, ?e by? przera?ony, bo widzia? jak wielu ko?czy?o w podobny spos?b, to i tak zdo?a? umkn??. Uskoczy? z 5 metr?w wykonuj?c przy tym salta do ty?u, charakterystyczne dla jego profesji. Wydawa?o si? ju? po sprawie, ale bro? z pu?apki wybuch?a w locie, a z jej ko?ca, zako?czonego kul?, wydoby? si? fioletowy, dusz?cy i szybko rozprzestrzeniaj?cy si? dym. Zmusi? on Shinobi do odwrotu. Jednak?e, to nie by? koniec ich k?opot?w. Zaraz po pierwszym, nast?pi?a ca?a seria eksplozji. Ishida – kapitan dru?yny – zorientowa? si? o co chodzi. Na pr?dce wykona? ci?g siedemnastu piecz?ci, a nast?pnie z jego ust da? si? pos?ysze? krzyk : „Odwr?t! Wr?g odkry? nasz? obecno??, misja zako?czona niepowodzeniem!” . Zaraz po tym, pojawi?a si? g?sta mg?a szeroka na wiele kilometr?w, a pod jej os?on? wycofywali si? Ninja. Wydawa? by si? mog?o, ?e wr?g nie zwr?ci uwagi na kilkunastoosobowy oddzia?, ale oni nie mieli informacji o ich liczebno?ci.
Mija?y kolejne godziny, oczywistym sta? si? fakt, ?e si? zgubili. W ich dru?ynie co prawda by? tropiciel, kt?ry bez trudu m?g?by znale?? drog? w ka?dych warunkach, ale nie w tych. Mg?a, stworzona z czakry, niemal ca?kowicie parali?owa?a jego organizm, kt?ry posiada? na sk?rze specjalne receptory wyczuwaj?ce t? materie. Nadmiar informacji dochodz?cych do jego m?zgu, sprawi?, ?e nawet najprostsze czynno?ci sprawia?y ogromn? trudno??. Tak, ?e on, przemieszcza? si? wisz?c na plecach swojego kolegi. Zbli?a?a si? noc. Postanowili, wi?c si? zatrzyma? i odpocz??. Grupa Ninja po?o?y?a si? pod drzewami, tak aby nie pada?o na nich ?wiat?o ksi??yca, ustawili warty i pr?bowali zasn??. By?o to o tyle trudne, ?e w sercu ka?dego z nich z ka?d? sekund? r?s? strach. Kwesti? czasu jest ich znalezienie przez doskonale znaj?cych teren Shinobi z Kumo – Gakure. Potrzebowali dobrego planu… Pierwsza warta przypada?a na Ishide i Saru z klanu Azura, mistrza w technikach Genjutsu. A noc by?a zimna... Ishida pr?buj?c zapali? papierosa przy u?yciu starej, metalowej zapalniczki kroczy? w kierunku p??nocnym. Natomiast mistrz iluzji szed? obok niego. Postanowili si? troch? oddali? od obozu i ustawi? przedmioty reaguj?ce na czakr?, aby w por? mogli zareagowa? na pr?b? ataku.
Wtem odezwa? si? kapitan dru?yny:
- Zapewne, wiesz, ?e z tej sytuacji jest tylko jedno wyj?cie... – wyrzek?, kiedy wreszcie uda?o mu si? zapali? papierosa, natomiast kiedy ju? od?o?y? go od ust kontynuowa? – kilku z nas musi si? tutaj zastawi?, aby reszta mia?a czas na ucieczk? i przekazanie wiadomo?ci o ich systemie obronnym do Dow?dztwa.
- Ta.. M?wi?c „kilku” masz na my?li mnie i Ciebie? Zreszt? po to wybra?e? mnie jako twojego towarzysza na pierwsz? wart?. Od pocz?tku o tym my?la?e?. – powiedzia? jego kompan do?? oboj?tnie.
- Wojna wymaga po?wi?ce?. My ju? swoje mamy za sob?, przynajmniej ja czuj?, ?e ju? na niewiele si? zdam temu ?wiatu, w kt?rym idzie tylko o jedno – o hegemoni? i zyski…
I tu przerwa? bowiem jego oczom ukaza? si? niecodzienny widok. Oto zauwa?yli ANBU z Kumo, stoj?cego do nich ty?em. Wydawa?o si?, ?e spa?. Ishida natychmiast ruszy? do ataku wyci?gaj?c szybkim ruchem kunai z kieszonki. Nie zd??y? zrobi? nawet dw?ch krok?w, gdy? jego towarzysz natychmiast chwyci? go za r?k? i szepn?? mu do ucha: „To pu?apka, wybuchowa glina…”. Niestety by?o ju? za p??no. Jednostka atakuj?ca z Wioski Kamienia ?ledzi?a ich odk?d rozpocz?li patrol…
Tymczasem ob?z zosta? zaatakowany. Dwunastka napastnik?w nagle wyskoczy?a z zaro?li i nie dali ?adnemu z obro?c?w doj?? do s?owa. Jedynie Hashi, kt?remu niewygodnie by?o tak le?e? pod drzewem i wcze?niej wsta? stawia? op?r. Nie trac?c orientacji co si? dzieje wykona? jutsu : „Katon Goukakyuu!”. Z jego ust wydoby? si? strumie? ognia trawi?cy wszystko co na swojej drodze napotka. Niestety przysz?o mu zmierzy? si? z du?o bardziej wykwalifikowanym Ninja, kt?ry natychmiast stumi? technik? Hashiego wykonuj?c kombinacj? piecz?ci elementu Wody. Gdy oba ?ywio?y si? spotka?y buchn??a para, a dzielny obro?ca dosta? cios Kunai’em w plecy i zgin??. Reszta nie mia?a ?adnych szans…
Pewnie zastanawia was co z Sharim… Ot??, kiedy Ishida i jego kompan ruszyli na pierwsz? wart?, nasz bohater nie m?g? zasn??. Przeszkadza?y mu niewygody, kt?rych musia? do?wiadcza? oraz paj?ki i pn?cza, kt?re niemi?osiernie ogranicza?y ruchy. Kiedy jeszcze us?ysza? kawa?ek ich rozmowy o jedynym wyj?ciu, cicho wsta?, aby nie zbudzi? swoich towarzyszy i pod??y? za nimi. S?ysza? tylko szelest li?ci pod swoimi stopami i wiatr, kt?ry lekko muska? jego oblicze. W bladym ?wietle ksi??yca m?ody wojownik wygl?da? naprawd? imponuj?co. Jego ?redniej d?ugo?ci w?osy, sczesane na lewe oblicze lekko opada?y na jego kamizelk?, ksi??yc odbija? si? w l?ni?cych od jego ?wiat?a Kunaiach przymocowanych do obu kieszeni, a z jednej z nich wystawa? shuriken. Wszystko to, razem z powa?nym obliczem Shinobi stwarza?o niesamowite wra?enie, ?e ten kto? kto teraz t?umi d?wi?k swoich krok?w, aby pozosta? niezauwa?onym, w przysz?o?ci musi osi?gn?? co? wielkiego. Po minucie, ch?opak zbli?y? si? do prowadz?cych rozmow? na tyle, ?e s?ysza? i m?g? rozr??ni? g?osy obojga os?b. Zatrzyma? si? pod wp?ywem s??w Ishidy. Na jego oblicze cieniem po?o?y? si? smutek, gdy us?ysza?, ?e jedynym wyj?ciem, aby uratowa? dru?yn? jest po?wi?cenie dw?ch znamienitych w wiosce os?b. Ale to przecie? to nie mog?o tak by?. Przecie? to ON chcia? ofiarowa? si? w zamian za ?ycie innych. Przecie? to ON mia? by? potem wspominany przez ludzi jako bohater. W jego sercu z ka?d? chwil? ros?a determinacja. Wcze?niej, rozdarty na dwie strony, teraz prawie pewien co chce uczyni?…
Nagle us?ysza? wybuch. Oczami wyobra?ni Shari przewidywa? co si? mog?o sta?. Zebra? si? w sobie i natychmiast skoczy? na ratunek towarzyszom. Na szcz??cie zd??yli oni zachowa? trze?wy umys?, co pewnie by?o kwesti? ich do?wiadczenia, i przyj?li pozycj? obronn?. M?ody Ninja, kt?ry zatrzyma? si? na jednym z grubych konar?w widz?c 4 Shinobi z Kumo nie waha? si? - z?o?y? r?ce, wykona? 7 piecz?ci, kt?rym towarzyszy? charakterystyczny d?wi?k Chakry i z jego ust da? si? pos?ysze? krzyk, niby oboj?tny, ale jednak?e pe?en w?ciek?o?ci: „Dai Gomotaatsu no Jutsu!”. Jego r?ce zacz??y ?wieci? i stopniowo pokrywa?y si? otoczk? z Chakry, kt?ra nast?pnie przybra?a form? dw?ch ogromnych ostrz wychodz?cych z r?k Shariego. Ruszy? on na napastnik?w z ca?ym impetem, a kiedy by? wystarczaj?co blisko zacz?? niesamowicie szybko wirowa?. Shinobi z Wioski Kamienia byli os?oni?ci wcze?niej zbrojami, stworzonymi ze ska?y, ale w por?wnaniu z si?? uderzeniow? Chunina z Konohy mog?a co najwy?ej lekko zmniejszy? obra?enia, co w tym wypadku nie da?o nic. Powietrze ca?e wibrowa?o od ci?? ostrzy Dai. Dw?ch z napastnik?w zd??y?o uskoczy?, ale kolejni zostali ra?eni pot??nym Jutsu i mimo swojej silnej postury po?egnali si? ze ?wiatem „hegemonii i zysku”… Shari, widz?c, ?e dw?ch przeciwnik?w uciek?o, natychmiast ruszy? w kierunku jednego z nich. Jednak?e w tym samym momencie kiedy ch?opak bieg? ile si?y w nogach jego oponent ze spokojem w sercu i kamienn? twarz? wykonywa? piecz?cie jego techniki. Kiedy zako?czy? kompilacj? swoich ruch?w li?cie, kt?re wirowa?y w powietrzu pod wp?ywem wiatru zacz??y rosn??, zmienia? g?sto?? i barw? na bia??. Kiedy uros?y do kuleczek o ?rednicy 5 centymetr?w, nagle skurczy?y si? i natychmiast wszystkie wybuch?y w odst?pach nie wi?kszych ni? kilka sekund od pierwszej ekspozji. Shari by? zaskoczony i nie zd??y? zareagowa?. W ostatniej chwili us?ysza? tylko kawa?ek s??w towarzysza: „Doton: Doryuu…”. I straci? przytomno??.
M?ody Shinobi powoli otworzy? oczy. Obudzi? si? w miejscu nieznanym, aczkolwiek budynek, w kt?rym odzyska? przytomno?? przypomina? mu jego dom. Przez okno wpada? strumie? ?wiat?a s?onecznego, kt?re ?wieci?o prosto na Ninje. Na jego twarzy malowa? si? u?miech .Zda? sobie spraw?, ?e wszystko musia?o si? sko?czy? pomy?lnie. Jednak?e, kiedy chcia? wsta? poczu? silny b?l w przedramieniu i zrezygnowa? z wcze?niej powzi?tego planu wywiedzenia si? co tu robi. Po?o?y? si? z powrotem na ???ku i odetchn?? z ulg?. W tej chwili to pokoju wszed? Saru. Nasz bohater nigdy nie widzia? go w takim stroju. Shinobi z elity, zwykle ubrany w zbroj? ANBU i pot??ny pas, naramienniki z mieczem i inn? broni?, teraz, mia? na sobie zwyk?e od?wi?tne ciuchy, kt?re dodawa?y mu blasku. Natomiast jego powa?ne zwykle oblicze teraz u?miecha?o si? do ca?ego ?wiata. Shari nie m?g? si? powstrzyma? i zapyta?:
- Ciesz? si?, ?e Ci? widz?. Mo?esz mi opowiedzie? o wszystkim co si? sta?o?
- Wiesz.. To d?uga historia. Mo?e zaczn? od… - I tu Saru przybli?y? ca?y przebieg wydarze? m?odemu Shinobi. Nie b?d? dos?ownie cytowa? jego wypowiedzi. Opowiem wam o najwa?niejszych faktach. Kiedy Shari wpad? w promie? ra?enia klejowych bomb. Ishida, kt?ry to przewidzia? natychmiast wyplu? z ust pot??n? ilo?? b?ota, kt?ry ograniczy? si?? uderzeniow? eksplozji. Saru natomiast nie traci? czasu i z charakterystyczn? dla niego precyzj? wykonywa? swoje skuteczne techniki, kt?re mia?y na celu wp?yni?cie na m?zgi przeciwnik?w. Skutek by? prawie natychmiastowy, ale niestety nie uda?o si? ca?kiem uratowa? Shariego. Nast?pnie dwaj towarzysze wiedz?c, ?e ob?z na pewno wpad? w zasadzk? nie wr?cili tam. Ka?dy z nich zdawa? sobie spraw?, ?e Shinobi, kt?rzy zgin?li nie mieli jak broni? si? podczas snu. I tak role si? odwr?ci?y, Ci kt?rzy mieli si? po?wi?ci? prze?yli, natomiast tamci, kt?rzy mieli by? ocaleni zgin?li… Shari gorzko zap?aka?, kiedy us?ysza?, ?e wszyscy z obozu nie ?yj?.
Kiedy M?ody Ninja wyzdrowia?, sta? si? s?awny w swojej wiosce za m?stwo, kt?re okaza? w godzinie pr?by i niejednokrotnie potem udowadnia?, ?e w jego ?y?ach p?ynie krew prawdziwego Shinobi. Ale o tym mo?e kiedy indziej. Zdradz? wam tylko, ?e wojna sko?czy?a si? za jego przyczyn?, ale to ju? inna, kolejna d?uga opowie?? i przytocz? j? kiedy indziej…

Kuzirashi
 
Top