• logo_cipsoft
    Nowe serwery zostały otwarte 19 Lut 2025:
    Noctalia (Open PvP) Ignitera (Open PvP) us_logo Xybra (Open PvP)

Kraw?d? lustra - prolog

Status
Zamknięty.

Kate Sayuki

Seikō sore...
Dołączył
Styczeń 31, 2009
Posty
665
Liczba reakcji
155
Wiek
31
Stukot ci??kich wojskowych but?w, potocznie zwanych glanami, ni?s? si? echem przez d?ugi korytarz. Genera? szed? szybkim krokiem w kierunku gabinetu przes?ucha?, kt?ry gabinetem by? tylko z nazwy. Mija? inne pomieszczenia przypominaj?ce wi?zienne cele. W nozdrza uderza? ich mocny od?r. Genera? zatka? nos. Cele ?w by?y brudne, pe?ne fekalii i moczu, sczernia?ej krwi, szczurzych odchod?w, szczur?w martwych, szczur?w ?ywych, szczur?w m?odych i wszelkich innych formacji szczur?w. W kilku le?a?y te? szkielety ludzi, czasami ?ywi, kt?rzy na widok id?cego rzucali si? na zardzewia?e kraty i chwytaj?c je kurczowo krzyczeli albo wo?ali o pomoc. A on lustrowa? to wszystko niebieskimi oczyma.
- Za ma?o mi p?ac?... – burkn?? do siebie i zmarkotnia?.
Wreszcie stan?? przed drzwiami. Z wewn?trz da?y si? s?ysze? st?umione odg?osy uderze?, mniej wi?cej rytmicznych. Po ka?dym uderzeniu s?ycha? by?o krzyk.
Krzyk osoby cierpi?cej.
Prze?amuj?c wahanie, smutek, obrzydzenie oraz nienawi?? do samego siebie, popchn?? drzwi i wszed? do ?rodka.
Jego oczom ukaza? si? niewielki pok?j. By? niezwykle ponury, utrzymany w odcieniach szaro?ci, g??wnie czerni. Nie by?o tu prawie ?adnych mebli, z sufitu zwisa?a migaj?ca ?ar?wka. Na samym ?rodku sta?o zwyk?e drewniane krzes?o, obok niego le?a? niemiecki karabin schmeisser, jaka? ?redniej grubo?ci lina, n?? i g?rna cz??? munduru polskiego. W k?cie rzucony by? bat.
Zaraz za krzes?em sta? wysoki m??czyzna. Jego kr?tkie i g?adko ostrzy?one blond w?osy przykrywa?a zmi?toszona rogatywka z orze?kiem polskim. W prawej r?ce trzyma? kij, kt?rym prawdopodobnie chcia? zamachn?? si? na le??cego na ziemi ch?opaka.
Le??cy ?w kurczowo zas?ania? si? r?koma chc?c skry? si? przed fal? cios?w. Nie wida? by?o jego twarzy. By? skurczony, kl?cza?.
Genera? podszed? do bitego. Spojrza? na niego, po czym przerzuci? wzrok na blondyna.
- I jak idzie? Powiedzia? co??
- Prawie nic. Duka tylko o jakich? dokumentach w hangarze. Nie wiem, o co mu chodzi.
- Zapytam go, pu??. Ch?opcze, powiedz mi, gdzie trzymacie dokumenty odno?nie projektu „Lustro”?
- Das verstehe ich nicht!!
- Nie k?am.
- Dobra dobra! S? w hangarze! Hangarze!! Pu??cie mnie!
- No c??, hangar... na ?wiecie s? miliardy hangar?w. Nic nam to nie m?wi, ch?opcze.
- Ale nic wi?cej nie mog? powiedzie?. – Ch?opak dopiero teraz ods?oni? twarz, kt?ra pokryta by?a licznymi siniakami, krwiakami, lewe oko za? przypomina?o krwaw? ka?u??. W tym drugim kry? si? ?al i strach.
- Przykro mi, ale nie pozostawiasz wyboru. Co mamy w narz?dziach, panie Besler?
- Bicz, sznurek, n??, kij, no i schmeissera...
- Nie! Prosz?! Ja powiem!
- Czekamy.
I powiedzia?. G?osem dr??cym ze zdenerwowania. Wszyscy s?uchali w skupieniu, Besler notowa? gor?czkowo, co jaki? czas poprawiaj?c stercz?c? na g?owie rogatywk?.
- Dobrze. Koniec przes?uchania. Zaprowad?cie je?ca do celi.
- Tak jest. – blondyn zasalutowa?, stukn?? butami, po czym chwyci? bitego za ko?nierz i brutalnie wyprowadzi? z pokoju. Po drodze wcisn?? genera?owi w r?ce notatki.
- Bardzo dobrze panie Besler, bardzo dobrze... – mrukn?? z zadowoleniem genera?.
Przez korytarz ni?s? si? echem dziwny d?wi?k. Szuranie, potem odg?osy kolejno szarpaniny, krzyki, metaliczny brz?k i w ko?cu wystrza?. P?yn??, sun?? dop?ty, dop?ki nie przebrzmia? kaskad? uczu? i symfoni? d?wi?k?w w uszach przebywaj?cego w celi jegomo?cia.
Notatki z hukiem opad?y na pod?og?.
Co? si? sko?czy?o tylko po to, ?eby nowe mog?o nadej??.
Niebieskooki zadr?a?. Szybko otrz?sn?? si?, podni?s? notatki i skierowa? si? do wyj?cia.

---------------------------------

Jest to prolog do ksi??ki, nad kt?r? aktualnie pracuj?, ale nie wiem, czy moja praca nad ni? dobiegnie ko?ca. Zobaczymy ;d Prefixu si? nie czepiajcie, bo jest poprawny.

//Przyznam si?, czyta?em to na innym forum :P


A bo co, tylko tu musz? publikowa?? xD Ch?opie, ja jestem zarejestrowana jako u?ytkownik na 6 forach opr?cz tneta, w tym 2 pbf ;d
 
Odp: Kraw?d? lustra - prolog

Dlaczego nie opisa?a? ledwie ?yj?cych ludzi. To takie s?odkie a dzi?ki temu mo?na troch? podbudowa? klimat i "napi?cie" (?aden synonim tego s?owa, bardziej tutaj pasuj?cy, na obecn? chwil? nie przychodzi mi do g?owy).
Je?eli nie liczy? by dialog?w, to dosta?aby? mocn? czw?rk?, tak - ocena troch? spada. Troch? kupy nie trzyma si? to, ?e delikwent wspomina o czym? w momencie, kiedy przestano go bi?. Przecie? powinien on to wykrzycze? wtedy, kiedy bity by?.
 
Odp: Kraw?d? lustra - prolog

Katarzynko, nasza wszystko pi?kne tak jak zawsze, praca na 7 z plusem;]
Czekam na wi?cej i na jeszcze lepsze...
 
Odp: Kraw?d? lustra - prolog

Wiem ?e stary post, lecz trzeba pochwali?.

Opowiadanie, fajne lecz wszystko zlewaj?ce ale mi to tam nie przeszkadza?o.
z g?ow? wszystko pisane :) Pozdrawiam.
 
Status
Zamknięty.
Do góry