Odp: Wasza tw?rczo??
Beka. Pojmij ze rap to nie jest jakies kolko wspolnej tolerancji gdzie raperzy na zgode beda sie tulic i wyciagac reke.
Juz same pochodzenie tego agresywnego lovesonga jestem w stanie zrozumiec ale tekst to jest doslownie zenua kolego. Rymy masz kurwa na poziomie historyjek ktore dzieci w podstawowce musza sie nauczyc na pamiec. Nie chodzi juz o przekaz ale o brak jakiejs innowacji - zwykle gimbusiarko burackie teksty o straconej jakze szczerej i prawdziwej milosci.
Nie przypinaj tak. Mamy tutaj ocenia? a nie zniech?ca? do dalszego dzia?ania, cz?owieku.
Dobra. Co? odemnie:
Chumor nie mrawy, pogoda nieciekawa
Czuj? si? chujowo, powinni mnie zbada?
Serce bije wolniej, te? nie wiem dlaczego
Jakbym mia? tam kraty, i chcia? nie wiem czego
Dlatego, kolego, odbija mi na dekiel
Ostatnio dawali mi uwagi, jak bym by? nie normalnym cz?owiekiem
I z wiekiem zmieni?o si? pare spraw, dosy? wa?nych
Kiedy? by?em niezale?ny, teraz chce z kim? patrze? w gwiazdy
Chcia?em, naprawde chcia?em odsun?? si? od kobiet
Lecz, nie mam o kim my?le? przy zamkni?ciu powiek
Cz?owiek, to bardzo czu?e stworzenie
Kruche, lecz ludzie zas?aniaj? serca brzmienie
Imieniem, nie zas?onisz swego charakteru
Patrz?c na ludzi, zmieni?o si? wielu
Jedni na gorsze, jedni na lepsze
Lecz otoczenia, zdusili si? powietrzem
Kiedy? w swetrze, tym razem ju? nie w okularach
Napompowany idiota, IQ chowa w barach
Patrz?c na ten ?wiat, nie widz? w nim sensu
Dos?ownie, tak jakby by? wyrwany z kontekstu
Ch?c zag?ady ludzko?ci w oczach diab?a sie mieni,
natomiast zbiorowo?ci ludzkie, obowi?zkami zniewoleni,
pogr??eni w hipnozie kieruj? si? do zguby,
wpatrzeni ?lepo w horyzont niczym ?ywe trupy,
sko?czy?e? dobre studia? niestety nie ma pracy,
9 st?w na budowie, jak my?lisz wystarczy na op?aty?
szef sie wkurwia, kolejny raz nie wiadomo o co?
zapierdalasz jak robot, zn?w r?ce sie do pot?gi poc?,
chcesz dosta? wyp?ate? szef mia? kolejny kaprys,
nie dostaniesz dzisiaj, to nie jest wymys?, to fakty,
coraz wi?cej populacji wpada w stan katarakty,
przed komputerami w biurach, niczym na w?zkach starcy,
Ma?o kto my?li, jakie konsekwencje s? po czynach,
ka?dy zapomina, ?e nie znany jest dzie?, ani godzina,
patologia w kamienicach, brudne dzieci na ulicach,
matka robi wiele, by powstrzyma? alkoholika,
potem dziecko gustuje w narkotycznych specyfikach,
jeste? na LSD (hmm?), czy widzisz ducha?
mo?esz kr?ci? przed starymi, ale mnie nie oszukasz,
widzisz kurwa t? ?awke, widzisz jak ??opi? browar?
ej dziewczynko? hmm.. moze, chcesz skosztowa??,
nie gryma? karle, widze, ?e Ci smakuje,
poczekaj mam co? lepszego, moze te? spr?bujesz?
dziecko drogie, ciekawe co z ciebie wyro?nie?,
wci?gasz jak odkurzacz, rodzice maj? w dupie troske...