monkey1233
Active User
- Joined
- Jan 6, 2012
- Messages
- 76
- Reaction score
- 4
Pewnego, ciep?ego dnia, gdy Herakles wype?ni? dwunast? misj?, niespodziewanie, Eurysteusz wys?a? do niego Hermesa.
- Witaj Heraklesie - powiedzia? Hermes.
- Dzie? dobry - odpowiedzia? mu heros, - co ci? tu sprowadza?
- Kr?l Eurysteusz prosi? abym ci przekaza?, ?e jutro po po?udniu czeka na ciebie.
- Ach... No, wi?c dobrze b?d?. Dzi?kuj? ci za wiadomo??.
- Polecam si?! Do zobaczenia - odpar? Hermes i wr?ci? do domu.
Nast?pnego dnia heros tak jak mu kazano przyby? pod dom swego zleceniodawcy
- Ding! Dong! -S?ycha? by?o g?o?ny dzwonek u drzwi. Otwiera je Eurysteusz m?wi?c:
- Witaj przyjacielu! Wejd? prosz?, przecie? nie b?dziemy rozmawia? w drzwiach.
- Dzie? dobry - odpowiada Herakles wchodz?c do domu - a wi?c, o co chodzi tym razem?
- Nie z?o?? si?, lecz usi?d? prosz?- wskaza? r?k? mi?kki fotel - mam dla ciebie ostatnie zadanie.
- No, ale przecie? ja ju? wykona?em moje ostatnie zadanie i nie zamierzam wykonywa? ich wi?cej.
- Obiecuj?, ?e po wykonaniu tego zadania dam ci spok?j na wieki.
- Dobrze zamieniam si? w s?uch.
- Masz mi przynie?? Zeusowy piorun.
- Ale? jak to? Mam okra?? w?asnego ojca?! -krzykn?? Herakles tak g?o?no, ?e nawet
Eurysteusz podskoczy? ze strachu.
- Tylko nie krzycz - m?wi spokojnie kr?l - nazywaj to jak chcesz, ja ci daj? ostatnie zadanie, a ty musisz je wykona?...
- Ale to ju? b?dzie ostatnie zadanie? - przerwa? nagle Herakles.
- Oczywi?cie!
- Dobrze - niech?tnie zgodzi? si? heros i kieruj?c si? do drzwi powiedzia? - przynios? ci ten
piorun a p??niej dasz mi spok?j.
- Ale? oczywi?cie m?j przyjacielu! Do zobaczenia.
Herakles wyszed? bez po?egnania. Wracaj?c do domu my?la? nad zadaniem. Ca?? drog? nic mu do g?owy nie przychodzi?o. Gdy usiad? do kolacji przyszed? mu do g?owy genialny pomys?.
- Porozmawiam z ojcem na ten temat mo?e on b?dzie mia? pomys? jak mi pom?c - powiedzia? g?o?no do siebie
i po?o?y? si? spa?.
Rankiem, gdy wsta? po?piesznie zjad? ?niadanie i ruszy? w drog? na Olimp.
W?drowa? siedem dni i siedem nocy. Gdy dotar? na miejsce ogarn?? go pierwszy raz w ?yciu paniczny strach. Wzi?? g??boki oddech i poszed? do Zeusa.
- Witaj ojcze - powiedzia? nie?mia?o.
- Dzie? dobry - odpar? Zeus, a widz?c jego l?k w oczach zapyta?, - co ci? tu sprowadza? Czy
co? si? sta?o?
- Ach ojcze... - Herakles opowiedzia? Zeusowi ca?? histori?. Zeus s?ucha? uwa?nie, co jego
syn ma do powiedzenia. Drapi?c si? po swojej d?ugiej, siwej brodzie od czasu do czasu marszczy? czo?o ze zdziwienia. Kiedy Herakles zako?czy? sw? opowie?? Zeus rzek?:
- A to niegodziwiec z tego Eurysteusza. Nic si? nie martw Heraklesie mam pewien pomys? -
pocieszy? syna i kaza? pos?a? po Hefajstosa. Nie up?yn??o dziesi?? minut, a Hefajstos zjawi? si? przed Zeusem i Heraklesem.
- Witam ci? Panie. Wo?a?e? mnie oto jestem- sk?oni? si? nisko.
- Dobrze, bardzo dobrze, ?e ju? jeste?. Mam do ciebie pytanie. Widzisz m?j piorun?
- Tak, widz? M?j panie - spojrza? ze zdziwieniem na Zeusa- ale co mog? dla ciebie zrobi??
- Czy mo?esz zrobi? mi kopi??
Hefajstos nie kryj?c jeszcze wi?kszego zdziwienia zapyta? nie?mia?o:
- Czy m?g?bym obejrze? go z bliska?
- Oczywi?ci, prosz? ci? bardzo - Zeus poda? kowalowi sw?j piorun a ten z kolei dok?adnie go obejrza? ze wszystkich stron, po czym rzek?:
- Panie wiesz, ?e jestem kowalem i taka robota to dla mnie drobnostka. Na kiedy mam ci go dostarczy??
- Je?li mo?esz to na jutro.
- Oczywi?cie. Czy mog? ju? odej?? by zabra? si? do pracy?
- Tak- odpar? Zeus.
Gdy nazajutrz Hefajstos dostarczy? kopi?, Zeus obdarzy? j? chwilow? moc?, po czym wr?czy? synowi i nakaza? wr?ci? do Eurysteusza jeszcze tego samego dnia.
- No nareszcie jeste? - rzek? do herosa otwieraj?c mu drzwi - my?la?em, ?e ju? nie przyjdziesz. Wykona?e? swoje ostatnie zadanie?
- Tak, mam. Oto i piorun, ale zanim ci go dam zastan?w si? czy jeste? pewien, ?e chcesz go mie??
- C?? to za pytanie? Oczywi?cie. Jestem tego ca?kowicie pewien!
- Je?li tak to prosz? we? go sobie - Herakles poda? piorun chciwemu kr?lowi i wr?ci? do domu. Nie wiedzia? jednak, ?e ojciec rozmawia? z Hadesem. Podst?p polega? na tym, i? w chwili, kiedy Eurysteusz b?dzie chcia? u?y? pioruna Hades zabierze go i jego ?on? do ?wiata podziemnego. Zreszt? na efekty nie trzeba by?o d?ugo czeka?. Jeszcze tego samego dnia Hades pojawi? si? u progu drzwi Eurysteusza.
- Witaj Heraklesie - powiedzia? Hermes.
- Dzie? dobry - odpowiedzia? mu heros, - co ci? tu sprowadza?
- Kr?l Eurysteusz prosi? abym ci przekaza?, ?e jutro po po?udniu czeka na ciebie.
- Ach... No, wi?c dobrze b?d?. Dzi?kuj? ci za wiadomo??.
- Polecam si?! Do zobaczenia - odpar? Hermes i wr?ci? do domu.
Nast?pnego dnia heros tak jak mu kazano przyby? pod dom swego zleceniodawcy
- Ding! Dong! -S?ycha? by?o g?o?ny dzwonek u drzwi. Otwiera je Eurysteusz m?wi?c:
- Witaj przyjacielu! Wejd? prosz?, przecie? nie b?dziemy rozmawia? w drzwiach.
- Dzie? dobry - odpowiada Herakles wchodz?c do domu - a wi?c, o co chodzi tym razem?
- Nie z?o?? si?, lecz usi?d? prosz?- wskaza? r?k? mi?kki fotel - mam dla ciebie ostatnie zadanie.
- No, ale przecie? ja ju? wykona?em moje ostatnie zadanie i nie zamierzam wykonywa? ich wi?cej.
- Obiecuj?, ?e po wykonaniu tego zadania dam ci spok?j na wieki.
- Dobrze zamieniam si? w s?uch.
- Masz mi przynie?? Zeusowy piorun.
- Ale? jak to? Mam okra?? w?asnego ojca?! -krzykn?? Herakles tak g?o?no, ?e nawet
Eurysteusz podskoczy? ze strachu.
- Tylko nie krzycz - m?wi spokojnie kr?l - nazywaj to jak chcesz, ja ci daj? ostatnie zadanie, a ty musisz je wykona?...
- Ale to ju? b?dzie ostatnie zadanie? - przerwa? nagle Herakles.
- Oczywi?cie!
- Dobrze - niech?tnie zgodzi? si? heros i kieruj?c si? do drzwi powiedzia? - przynios? ci ten
piorun a p??niej dasz mi spok?j.
- Ale? oczywi?cie m?j przyjacielu! Do zobaczenia.
Herakles wyszed? bez po?egnania. Wracaj?c do domu my?la? nad zadaniem. Ca?? drog? nic mu do g?owy nie przychodzi?o. Gdy usiad? do kolacji przyszed? mu do g?owy genialny pomys?.
- Porozmawiam z ojcem na ten temat mo?e on b?dzie mia? pomys? jak mi pom?c - powiedzia? g?o?no do siebie
i po?o?y? si? spa?.
Rankiem, gdy wsta? po?piesznie zjad? ?niadanie i ruszy? w drog? na Olimp.
W?drowa? siedem dni i siedem nocy. Gdy dotar? na miejsce ogarn?? go pierwszy raz w ?yciu paniczny strach. Wzi?? g??boki oddech i poszed? do Zeusa.
- Witaj ojcze - powiedzia? nie?mia?o.
- Dzie? dobry - odpar? Zeus, a widz?c jego l?k w oczach zapyta?, - co ci? tu sprowadza? Czy
co? si? sta?o?
- Ach ojcze... - Herakles opowiedzia? Zeusowi ca?? histori?. Zeus s?ucha? uwa?nie, co jego
syn ma do powiedzenia. Drapi?c si? po swojej d?ugiej, siwej brodzie od czasu do czasu marszczy? czo?o ze zdziwienia. Kiedy Herakles zako?czy? sw? opowie?? Zeus rzek?:
- A to niegodziwiec z tego Eurysteusza. Nic si? nie martw Heraklesie mam pewien pomys? -
pocieszy? syna i kaza? pos?a? po Hefajstosa. Nie up?yn??o dziesi?? minut, a Hefajstos zjawi? si? przed Zeusem i Heraklesem.
- Witam ci? Panie. Wo?a?e? mnie oto jestem- sk?oni? si? nisko.
- Dobrze, bardzo dobrze, ?e ju? jeste?. Mam do ciebie pytanie. Widzisz m?j piorun?
- Tak, widz? M?j panie - spojrza? ze zdziwieniem na Zeusa- ale co mog? dla ciebie zrobi??
- Czy mo?esz zrobi? mi kopi??
Hefajstos nie kryj?c jeszcze wi?kszego zdziwienia zapyta? nie?mia?o:
- Czy m?g?bym obejrze? go z bliska?
- Oczywi?ci, prosz? ci? bardzo - Zeus poda? kowalowi sw?j piorun a ten z kolei dok?adnie go obejrza? ze wszystkich stron, po czym rzek?:
- Panie wiesz, ?e jestem kowalem i taka robota to dla mnie drobnostka. Na kiedy mam ci go dostarczy??
- Je?li mo?esz to na jutro.
- Oczywi?cie. Czy mog? ju? odej?? by zabra? si? do pracy?
- Tak- odpar? Zeus.
Gdy nazajutrz Hefajstos dostarczy? kopi?, Zeus obdarzy? j? chwilow? moc?, po czym wr?czy? synowi i nakaza? wr?ci? do Eurysteusza jeszcze tego samego dnia.
- No nareszcie jeste? - rzek? do herosa otwieraj?c mu drzwi - my?la?em, ?e ju? nie przyjdziesz. Wykona?e? swoje ostatnie zadanie?
- Tak, mam. Oto i piorun, ale zanim ci go dam zastan?w si? czy jeste? pewien, ?e chcesz go mie??
- C?? to za pytanie? Oczywi?cie. Jestem tego ca?kowicie pewien!
- Je?li tak to prosz? we? go sobie - Herakles poda? piorun chciwemu kr?lowi i wr?ci? do domu. Nie wiedzia? jednak, ?e ojciec rozmawia? z Hadesem. Podst?p polega? na tym, i? w chwili, kiedy Eurysteusz b?dzie chcia? u?y? pioruna Hades zabierze go i jego ?on? do ?wiata podziemnego. Zreszt? na efekty nie trzeba by?o d?ugo czeka?. Jeszcze tego samego dnia Hades pojawi? si? u progu drzwi Eurysteusza.