What's new

Chilio - Prawdziwa Historia

Status
Not open for further replies.

Marshal

Advanced User
Joined
Dec 16, 2008
Messages
299
Reaction score
21
Age
29
Cz??? I - Rookgard

Nie tak dawno temu ?y? sobie ch?opak o mieniu Chilio. Pewnego dnia dosta? on powiadomienie od Armii Kr?lewskiej o naborze. Postanowi?, ?e nie zmarnuje tej szansy. Uda? si? wi?c do ?wi?tyni, po rade od Clip'a. Mnich powiedzia? mu, ?e czeka go kilka tygodni ci??kiej pracy. Musia? wybra? swoj? specjalizacje...

Chilio uda? si? na p??noc do miasta. By? bardzo podniecony, poniewa? jeszcze nigdy tam nie by? (mieszka? poza miastem).
Zobaczy? tam wielu adept?w, niekt?rzy handlowali a jeszcze inni gaw?dzili o najnowszej modzie rycerskiej.
Chilio by? bardzo bystry, wi?c szybko spostrzeg?, ?e ci mniej do?wiadczeni wojownicy schodz? do kana??w. Wzi?? swoj? palk? nabit? gwo?dziami i ruszy? w kana?y.
Znalaz? si? na ma?ej wysepce. Poszed? na wsch?d po mostku a nast?pnie na zach?d. Znalaz? si? w w?skim korytarzu. Po kilku metrach zauwa?y? drabin?. Zszed? po niej. Zobaczy? wtedy grupk? szczur?w, kt?re podbieg?y do niego i zacz??y go gry??. Szybko chwyci? za bro? i ponakuwa? je wszystkie na gwo?dzie. W rogu komnaty znajdowa?a si? stara niepozorna skrzynka. Podszed? do niej, otworzy?, a w ?rodku zobaczy? mieczyk. Wtedy Chilio by? pewny, ?e zostanie miecznikiem. Zabijanie szczur?w by?o teraz du?o ?atwiejsze.
Przez kilka nast?pnych dni Chilio zdobywa? do?wiadczenie zabijaj?c gryzonie.
Po tygodniu sta?o to si? nudne, wi?c ch?opak postanowi? zapolowa? na stworzenia z ba?ni, trole.
Wyszed? z miasta, udaj?c si? na p??noc. Doszed? do ruin. Wygl?da?y one przera?aj?co. Zszed? do piwnic. By?o tam ciemno, zimno oraz ?mierdzia?o gnij?cymi cia?ami. Id?c w g??b korytarza spotka? trola. By? wielki i w?ochaty jednak dzielny Chilio w og?le si? go nie przestraszy?. Trole mia?y przy sobie troch? z?ota, za to z?oto Chilio kupi? sobie tarcz? oraz zbroj?.
Teraz zabijanie trolli nie by?o a? takie trudne.
Ch?opak zdecydowa?, ?e czas zapu?ci? si? dalej. Spotka? tam orki, jednak one by?y zbyt mocne dla Chilia. W ch?opcu ros?a niech?? do bycia miecznikiem, poniewa? ork zrani? go mocno w nog?. Przez kilka dni musia? da? sobie spok?j z treningiem. Po tygodniu wr?ci? do walki. Po pewnym czasie by? ju? dosy? do?wiadczony w walce. Poszed? do Clip'a po nast?pn? rad?. Mnich powiedzia?:
- Id? do wyroczni!
Chilio czym pr?dzej si? tam wybra?. Kiedy opowiada? wyroczni o swoich prze?yciach nagle poczu?, ?e unosi si? w powietrze, zacz??o go otacza? niebieskie ?wiat?o. Po chwili wyl?dowa? na wyspie przeznaczenia. Szed? ?cie?k? na p??noc. Ju? mia? wej?? do gildii wojownik?w, kiedy nagle us?ysza? cienki i s?odziutki g?os elfickiej dziewczyny:
- Zosta? strzelcem!
Odwr?ci? si? i zobaczy? najpi?kniejsz? kobiet? jak? w ?yciu widzia?. Nie wiedzia? co wtedy nim kierowa?o, ale bez wahania za ni? poszed?. Wprowadzi?a go w tajniki sztuki strzelania z ?uku i rzucania w??czniami.
Kiedy ju? to troch? poj? dosta? uzbrojenie. Bardzo jej podzi?kowa? i ruszy? w dalsz? drog?.
Spotka? kapitana statku, kt?ry zapyta? si? go w jakim mie?cie chcia?by mieszka? taki zacny strzelec.
Chilio s?ysza? kiedy? od znajomego elfa co? o Ab'Dendriel, wi?c stwierdzi?, ?e to w?a?nie tam zacznie swoj? przygod?!

Nagle do pokoju wszed? Chilio, tak w?a?nie on. Zacz??em z nim rozmawia? na temat opowie?ci. Powiedzia? nam, ?e opowie nam j? dalej. Zacz?? opowiada? sam swoj? histori?, by? on w tym lepszy ni? ja.

Cz??? II - Mainland, pocz?tki s? trudne

Po d?ugiej podr??y przez morza "wyl?dowa?em" w Ab'Dendriel. Na pocz?tku my?la?em, ?e miasto jest opuszczone. Nie widzia?em ?adnych budynk?w tylko obro?ni?t? wie?e na horyzoncie. Pachnia?o tam kwiatami. Jednak po doj?ciu w okolice ska?y z wielk? wie?a poczu?em nieprzyjemny zapach. Mijaj?c z?ociste pole zobaczy?em budowl?. By?a ogromna, mia?a ze 7 pi?ter a na ka?dym by?o wiele rozmawiaj?cych ludzi.
Podszed?em do jednego, kt?ry sta? sam w k?cie. Mia? kapelusz z pi?rkiem oraz wielki br?zowy, po?atany plecak.
Spyta?em si? go, gdzie mog? znale?? jakie? ciekawe miejsce do podszkolenia swoich umiej?tno?ci. Odpowiedzia? mi zimnym niskim g?osem: W podziemiach!
Stwierdzi?em, ?e ten cz?owiek musi by? do?wiadczony, wi?c nie zastanawiaj?c si? d?ugo zajrza?em do podziemi. By?o tam wile grzyb?w, kt?re pachnia?y dziwnym zapachem przypominaj?cym st?chlizn?. Zapyta?em si? jednego z graczy o dalsz? drog?. Szybko udzieli? mi wskaz?wki.
Po pi?ciu minutach drogi doszed?em do drzwi. Nie mog?em ich otworzy? poniewa? by?y zakluczone. Zobaczy?em obok starego elfa. Mia? na szyi zawieszony stary br?zowy (a w?a?ciwie by? srebrny tylko, ?e ca?y by? pordzewia?y) klucz. Zapyta?em go o ten klucz. Powiedzia? mi, ?e mo?e mi go odsprzeda? za 50 z?otych monet.
Bez wahania go kupi?em. Po 5 minutach zabi?em pierwszego potwora. By?o on wielki, ?mierdzia? zgnilizn?, a pomi?dzy z?bami mia? kawa?ki ko?ci.
Po kilku godzinach zabijania tych przebrzyd?ych potwor?w by?em bardzo wycie?czony. Wr?ci?em do tego wielkiego budynku, gdzie ten facet w kapeluszu udzieli? mi informacji.
Na jednej ze ?cian zobaczy?em tabliczk? "Depozyt". Ju? wiedzia?em o co si? pyta? kiedy si? zgubi?.
Po tygodniu codziennej ci??kiej i m?cz?cej wali z potworami zdoby?em ju? du?e do?wiadczenie.
Pewnego dnia wieczorem po?o?y?em si? ju? spa?. Nagle us?ysza?em pukanie do drzwi. Otworzy?em je i ujrza?em siedmiu ?o?nierzy arami kr?lewskiej. Powiedzieli, ?e maj? dla mnie pewn? wa?n? run? magiczn?.
Wzi??em j? od nich. Po?o?y?em j? obok ???ka a nast?pnie poszed?em spa?.
Nast?pnego dnia zacz??em rozgryza? tajemnice magii runicznej. Wreszcie po dw?ch godzinach pr?b uda?o mi si? jej u?y?. Pojawi?em si? w jakiej? ?wi?tyni. By?o w niej wiele paj?czyn, kolumny by?y pop?kane. Wygl?da?a, jak by mia?a zaraz si? zawali?.
W k?cie zobaczy?em pewnego starca. Powiedzia? mi, ?e ta runa da?a mi nadprzyrodzone moce. Po tym jak mi to powiedzia? znalaz?em si? na statku. Stwierdzi?em, ?e to jest co? zwi?zane z tymi mocami. Zobaczy?em pewnego ch?opca, kt?ry podszed? do kapitana statku i poprosi? o transport. Jednak kapitan mu odm?wi?. Stwierdzi?em, ?e spr?buj? przekona? kapitana, ?eby gdzie? pop?yn??. Ju? od dziecka mia?em w sobie ukrytego podr??nika. Zapyta?em si?, gdzie ten statek p?ywa, on mi odpowiedzia?, ?e mo?e mnie zabra? do d?ungli. Postanowi?em, ?e tam pop?yn?. Znalaz?em si? w dziwnym bambusowym mie?cie, w kt?rym dziwnie pachnia?o (tego zapachu nie da si? opisa?).
Spotka?em tam pewnego podr??nika imieniem Guflo, to w?a?nie on mia? mi pokaza?, o co w tym ?wiecie chodzi.
C.D.N.

Pocz?tek jest przekopiowany ze starego opowiadania, poniewa? nie dzia?am ju? tamtym kontem.
 
Last edited:

Taki Tam

Advanced User
Joined
Dec 19, 2008
Messages
447
Reaction score
33
Odp: Chilio - Prawdziwa Historia

Je?eli to ty all pisa?e? to zajefajnie i masz bujn? wobra?nie :p
 

Blacker

Advanced User
Joined
Jan 11, 2009
Messages
199
Reaction score
21
Odp: Chilio - Prawdziwa Historia

Niez?e opowiadanie powiem ci jedno. WRACAJ Z FERII ! Chc? poczytac jeszcze.Bardzo ciekawe 10/10
 
Status
Not open for further replies.
Top