Mleczko
Active User
- Joined
- Mar 29, 2009
- Messages
- 118
- Reaction score
- 16
Nigdy nic nie pisa?em. Prosz? wi?c te? o wyrozumia?o?? ze strony czytelnik?w Oceniajcie.
Rozdzia? I
Czar Almanachu
Cho? by? dopiero ?rodek dnia zrobi?o si? jako? dziwnie ciemno. Ptaki sko?czy?y ?piewa? a t?um zacz?? si? rozprasza?. Nie wiedzia?em, o co chodzi, ale jeden z biegn?cych w stron? wioski powiedzia? abym ucieka?, bo za nied?ugo nadejdzie demon z wzg?rz Henoa i zabije wszystkich. Przez chwil? zacz??em sobie z niego szydzi?, ale przesta?em, gdy? pojawi? si? du?y, czerwony pentagram. Faktycznie pojawi? si? demon i bardzo si? przestraszy?em. Wlepia? swoje czerwone ?lepia w moje r?ce i dziwnym, telepatycznym g?osem w moim m?zgu zacz?? m?wi? dziwne rzeczy o jakim?
„Almanachu podziemi”. O co mu chodzi?o? Nie zrozumia?em. Wtedy dwaj magowie ?wiat?a wyznaj?cy Boga Landena pojawili si? za demonem. Demon pad? po kilku sekundach.. Pytam si? ich:
-Dlaczego przyszli?cie tak p??no?
(jaki? dziwny, dwu warstwowy g?os jednego ze stra?nik?w m?wi)
-My? TO TY wezwa?e? tego demona! Dlaczego mieli?my si? ?pieszy?, jak mog?e? go odezwa?..
-JA?! HAHAHAHA nie o?mieszajcie mnie..
-Jak ?miesz m?wi? do nas takim tonem?
-Ja nic nie zrobi?em! Ja tylko siedzia?em spokojnie i..
-I wezwa?e? demona, kt?ry zabi? 7 niewinnych ludzi!
W tym czasie obaj znikn?li jakby chcieli unikn?? tego dialogu.
Jedyne, co zosta?o mi w pami?ci to Almanach podziemi i morda tego ohydnego potwora.
W tej nocy mia?em koszmary. ?ni?a mi si? ksi??ka z napisami Gexrandom asasuexii. Wydaje mi si?, ?e chodzi o j?zyk Bogini Tandetna. Musz? i?? do ?wi?tyni Mandorla De Apaso, gdzie znajduje si? t?umacz wszystkich j?zyk?w. Id?c tam spotykam dziwnego cz?owieka z rozbit? g?ow?.
- UCIEKAJ! BANDYCI!
W ten czas przeszy?a go strza?a wystrzelona z ?uku d?bowego. Widzia?em ?uk przez chwil? i nie chce widzie? go jeszcze. Mia? czaszk? na jednym k?cie i m?zg ofiar, a na drugim mia? r?k?… t?umacza. Na r?ce mia? wytatuowane swoje imi?. Nie dowiem si? ju?, co znacz? te s?owa. Ukry?em si? mi?dzy dwoma domami i znalaz?em ?uk z 50 strza?ami. Nigdy dobrze nie strzela?em, no chyba, ?e by?em pijany. Dziwna natura. Wspi??em si? na wie?e, gdzie znalaz?em malutkie ognisko i 5 strza? z zapalnym metalem. W?o?y?em kilka strza? do ko?czanu, a dwie z nich podpali?em i wystrzeli?em prosto w g?owy bandyt?w. Strza?y przebi?y bandyt?w na wylot, zabijaj?c w dodatku jeszcze sze?ciu. ?achmany bandyt?w zacz??y si? pali?, zapalaj?c wszystkich Dookolnie. Poleg?o 90% bandyt?w. Reszta zosta?a zabita przez paladyn?w .
Przyszed? do mnie kr?l – Geront. Zacz?? m?wi?
-Dzi?kuj?! Za to mo?esz zosta? moim paziem!
-Paziem…
-A, co sobie my?la?e?? ?e zostaniesz jednym z nas ?
-No..
-TO SI? GRUBO MYLI?E? !
-Dziwny uk?ad s??w.. jeste? Niewolakiem ?
-Ja ? JA? JA?!?!?!??!?
-Ehm.. Tak Ty.
-Ty Debilu! Zabi? go!
W ten czas zacz??o mnie ?ciga? 604 paladyn?w. By?o ich tylu i nie mogli poradzi? sobie ze 100 bandytami. Czyli ja mog? sposobem zabi? ich oko?o po?owy.
Tak w?a?nie zrobi?em. Sposobem. Znalaz?em link? podtrzymuj?c? bram?. Sztylecikiem przeci??em j? zabijaj?c, i ?wiartuj?c wszystkich paladyn?w. Zamiast spa?? pionowo spad?a poziomo. Dziury w metalowej bramie pot?pi?y si?, robi?c z siebie p?ask? p?yt?.
Ohydny widok krwi i szcz?tk?w ludzkiego cia?a. Jak ?eb tego demona.
Rozdzia? I
Czar Almanachu
Cho? by? dopiero ?rodek dnia zrobi?o si? jako? dziwnie ciemno. Ptaki sko?czy?y ?piewa? a t?um zacz?? si? rozprasza?. Nie wiedzia?em, o co chodzi, ale jeden z biegn?cych w stron? wioski powiedzia? abym ucieka?, bo za nied?ugo nadejdzie demon z wzg?rz Henoa i zabije wszystkich. Przez chwil? zacz??em sobie z niego szydzi?, ale przesta?em, gdy? pojawi? si? du?y, czerwony pentagram. Faktycznie pojawi? si? demon i bardzo si? przestraszy?em. Wlepia? swoje czerwone ?lepia w moje r?ce i dziwnym, telepatycznym g?osem w moim m?zgu zacz?? m?wi? dziwne rzeczy o jakim?
„Almanachu podziemi”. O co mu chodzi?o? Nie zrozumia?em. Wtedy dwaj magowie ?wiat?a wyznaj?cy Boga Landena pojawili si? za demonem. Demon pad? po kilku sekundach.. Pytam si? ich:
-Dlaczego przyszli?cie tak p??no?
(jaki? dziwny, dwu warstwowy g?os jednego ze stra?nik?w m?wi)
-My? TO TY wezwa?e? tego demona! Dlaczego mieli?my si? ?pieszy?, jak mog?e? go odezwa?..
-JA?! HAHAHAHA nie o?mieszajcie mnie..
-Jak ?miesz m?wi? do nas takim tonem?
-Ja nic nie zrobi?em! Ja tylko siedzia?em spokojnie i..
-I wezwa?e? demona, kt?ry zabi? 7 niewinnych ludzi!
W tym czasie obaj znikn?li jakby chcieli unikn?? tego dialogu.
Jedyne, co zosta?o mi w pami?ci to Almanach podziemi i morda tego ohydnego potwora.
W tej nocy mia?em koszmary. ?ni?a mi si? ksi??ka z napisami Gexrandom asasuexii. Wydaje mi si?, ?e chodzi o j?zyk Bogini Tandetna. Musz? i?? do ?wi?tyni Mandorla De Apaso, gdzie znajduje si? t?umacz wszystkich j?zyk?w. Id?c tam spotykam dziwnego cz?owieka z rozbit? g?ow?.
- UCIEKAJ! BANDYCI!
W ten czas przeszy?a go strza?a wystrzelona z ?uku d?bowego. Widzia?em ?uk przez chwil? i nie chce widzie? go jeszcze. Mia? czaszk? na jednym k?cie i m?zg ofiar, a na drugim mia? r?k?… t?umacza. Na r?ce mia? wytatuowane swoje imi?. Nie dowiem si? ju?, co znacz? te s?owa. Ukry?em si? mi?dzy dwoma domami i znalaz?em ?uk z 50 strza?ami. Nigdy dobrze nie strzela?em, no chyba, ?e by?em pijany. Dziwna natura. Wspi??em si? na wie?e, gdzie znalaz?em malutkie ognisko i 5 strza? z zapalnym metalem. W?o?y?em kilka strza? do ko?czanu, a dwie z nich podpali?em i wystrzeli?em prosto w g?owy bandyt?w. Strza?y przebi?y bandyt?w na wylot, zabijaj?c w dodatku jeszcze sze?ciu. ?achmany bandyt?w zacz??y si? pali?, zapalaj?c wszystkich Dookolnie. Poleg?o 90% bandyt?w. Reszta zosta?a zabita przez paladyn?w .
Przyszed? do mnie kr?l – Geront. Zacz?? m?wi?
-Dzi?kuj?! Za to mo?esz zosta? moim paziem!
-Paziem…
-A, co sobie my?la?e?? ?e zostaniesz jednym z nas ?
-No..
-TO SI? GRUBO MYLI?E? !
-Dziwny uk?ad s??w.. jeste? Niewolakiem ?
-Ja ? JA? JA?!?!?!??!?
-Ehm.. Tak Ty.
-Ty Debilu! Zabi? go!
W ten czas zacz??o mnie ?ciga? 604 paladyn?w. By?o ich tylu i nie mogli poradzi? sobie ze 100 bandytami. Czyli ja mog? sposobem zabi? ich oko?o po?owy.
Tak w?a?nie zrobi?em. Sposobem. Znalaz?em link? podtrzymuj?c? bram?. Sztylecikiem przeci??em j? zabijaj?c, i ?wiartuj?c wszystkich paladyn?w. Zamiast spa?? pionowo spad?a poziomo. Dziury w metalowej bramie pot?pi?y si?, robi?c z siebie p?ask? p?yt?.
Ohydny widok krwi i szcz?tk?w ludzkiego cia?a. Jak ?eb tego demona.
Last edited: