kiedys spalam w przediosnku banku i nigdy wiecej plenerowych snow, rano bylam tak kurewsko obolala i zmarnowana, ze doszlam do siebie dopiero po trzecim piwie. Poza tym, mosku, skoro bierzesz pod uwage spanie w rowach albo parkakach, ja odrzucam mozliwosc przyjazdu do stolicy wikliny. W katosach tez mamy parki, tam mozesz nocowac