Uncross
Confutatis maledictis
Post ten dotyczy my?li kt?re teraz Ci chodz? po g?owie lub oboj?tnie jakich przemy?le? kt?rymi chcia?by? sie podzieli? z t? reszt? inteligentnych ludzi tibi.net.pl.. (Je?li chcesz napisa? jestem g?odny, boje sie ?e mama mnie nie kocha, kiedy ten obiad, co jutro ciekawego w szkole bedzie lub cokolwiek innego nie zwi?zanego cho? troche z tematami uniesie? intelektualnych id? precz i nie wracaj drogi u?ytkowniku)
Zacznijmy wi?c ode mnie.. Lekki freestyle.. To co wymy?le to naskrobie..
Mo?e co? o klimaciku wok?? mnie; siedze przed biurkiem, s?ucham Rise Against i nasz?o mnie by co? skrobn??.. Zawsze lubi?em wyra?a? sie s?owami.. Lubie pisa?, tworzy?.. I niszczy? gdy trzeba lub nie trzeba (czasem zda?a sie mi straci? panowanie nad cia?em i umys?em)..
Jesie?.. Moja ulubiona pora roku.. Mimo i? li?cie nie spad?y jeszcze z drzew, ba; nawet nie do ko?ca zabarwi?y sie ???ci? i czerwieni? a ju? czu? jej zapach.. Nie wiem czy Wy tez wyczuwacie zapachy p?r roku.. Lato, wiosna to nic szczeg?lnego.. Ale jesie? pachnie l?kiem, nieznanym, czym? co sie ko?czy a jednak skrywa jeszcze w sobie jaki? mroczny sekret..
Pojawi?j? sie w tym czasie te? pytania.. Kim jestem, dok?d zmierzam, czy to ma sens.. Czy s?uszn? drog? w ?yciu wybra?em chc?c ?y? ? Czy jesie? to zmierzch czy mo?e jednak ?wit.. Na choryzoncie ?wita rzeczywisto?? ?ycia po tej drugiej stronie.. Stronie mroku, przemy?le?, l?ku i chorobliwej ch?ci poznania tego co istotne.. Dok?d pod??am ?
Id?c dalej nie wiem jak postapi?.. Czy bra? ?ycie jakim jest, czy walczy? z przekl?tym losem czy mo?e skry? sie w cieniu w?asnego ego pozwalaj?c by zn?w odesz?a.. Kt?ra to ? Pi?ta ? Sz?sta ? Kt?r? z nich kocha?em ? Zapewne ka?d?.. Lecz jak to powiedzia? mi kiedy? kto?: "Ludzie w ko?cu poznaj? Twoj? nature, zostaniesz sam, tak w?a?nie by? powinno i b?dzie gdy? jest to Twoje przeznaczenie".
Czy naprawde ? Czy nie mam si?y by je zmieni? ? Czy jesie? musi nie?? za sob? tyle zmian.. Czy ?mier? i ja dojdziemy w ko?cu do kompromisu ?
Czy opr?cz mnie i percepcji mojego wewn?trznego ja nie ma nic ?
Zacznijmy wi?c ode mnie.. Lekki freestyle.. To co wymy?le to naskrobie..
Mo?e co? o klimaciku wok?? mnie; siedze przed biurkiem, s?ucham Rise Against i nasz?o mnie by co? skrobn??.. Zawsze lubi?em wyra?a? sie s?owami.. Lubie pisa?, tworzy?.. I niszczy? gdy trzeba lub nie trzeba (czasem zda?a sie mi straci? panowanie nad cia?em i umys?em)..
Jesie?.. Moja ulubiona pora roku.. Mimo i? li?cie nie spad?y jeszcze z drzew, ba; nawet nie do ko?ca zabarwi?y sie ???ci? i czerwieni? a ju? czu? jej zapach.. Nie wiem czy Wy tez wyczuwacie zapachy p?r roku.. Lato, wiosna to nic szczeg?lnego.. Ale jesie? pachnie l?kiem, nieznanym, czym? co sie ko?czy a jednak skrywa jeszcze w sobie jaki? mroczny sekret..
Pojawi?j? sie w tym czasie te? pytania.. Kim jestem, dok?d zmierzam, czy to ma sens.. Czy s?uszn? drog? w ?yciu wybra?em chc?c ?y? ? Czy jesie? to zmierzch czy mo?e jednak ?wit.. Na choryzoncie ?wita rzeczywisto?? ?ycia po tej drugiej stronie.. Stronie mroku, przemy?le?, l?ku i chorobliwej ch?ci poznania tego co istotne.. Dok?d pod??am ?
Id?c dalej nie wiem jak postapi?.. Czy bra? ?ycie jakim jest, czy walczy? z przekl?tym losem czy mo?e skry? sie w cieniu w?asnego ego pozwalaj?c by zn?w odesz?a.. Kt?ra to ? Pi?ta ? Sz?sta ? Kt?r? z nich kocha?em ? Zapewne ka?d?.. Lecz jak to powiedzia? mi kiedy? kto?: "Ludzie w ko?cu poznaj? Twoj? nature, zostaniesz sam, tak w?a?nie by? powinno i b?dzie gdy? jest to Twoje przeznaczenie".
Czy naprawde ? Czy nie mam si?y by je zmieni? ? Czy jesie? musi nie?? za sob? tyle zmian.. Czy ?mier? i ja dojdziemy w ko?cu do kompromisu ?
Czy opr?cz mnie i percepcji mojego wewn?trznego ja nie ma nic ?
Ostatnia edycja: