What's new

Hûthvir

Status
Not open for further replies.

Thrak

Advanced User
Joined
Nov 26, 2008
Messages
327
Reaction score
55
`Formv Hrethcarach... formv Jurgencarmeitder nos eta goroth bahst Tarnag, dur encesti rak kythn! Jok is warrev az barzûlegur dûr dûrgrimst, Az Sweldn rak Anhuin, m?gh tor rak Jurgenvren? N? ûdim etal os rast knurlag. Knurlag ana...`

`Ten Cieniob?jca... ten Smoczy Je?d?iec, nie ma dla niego miejsca w Tarnagu, naj?wi?tszym z naszych miast! Zapomnieli?cie o kl?twie, jaka ci??y nad naszym klanem, ?zami Anuin, od czasu Smoczej Wojny? Nie pozwolimy mu przej??. On jest...`
Mro?na zima nasta?a, nad Tarnagiem, mro?na i nieprzyjemna, pe?na nienawi?ci...
Szukaj?c kolejnej przygody, przechadza?em si? po ciemnych, zimnych, kr?tych korytarzach Tarnagu. Po chwili przechadzki wszed?em na targ, pe?no krasnolud?w, wsz?dzie, handluj? czym si? da. Niekt?rzy nosili wielkie lniane plecaki, wype?nione po brzegi bia?ym, ?wie?ym serem. Zapewne z farm rotworm?w.. A ja by?em taki g?odny. Nagle us?ysza?em wo?anie - ch?opcze! - spojrza?em w stron? nawo?ywa?, przy barze siedzia? stary, pot??ny krasnal, mia? d?ug? szar? brod?. Wskazywa? r?k? abym podszed?. Co mia?em do stracenia? Powoli podchodzi?em. A posadzka by?a taka zimna..
- Nazywam si? Manowar, rzek? odk?adaj?c wielki kufel z?ocistego, imbirowego piwa.
- Nazywam si? Thor.. wyszepta?em.
Gdy to us?ysza?, zmarszczy? czo?o i zacisn?? pi??ci.
- Thor powiadasz? Bardzo odwa?ne imi?, tutaj - pod ziemi? - u?ywaj?c takiego imienia mo?na zgin??. Wola?em nie pyta? dlaczego.
Siedzieli?my przy beczkach z piwem, za nami siedzia?o trzech krasnolud?w.
Wida? ?e byli bardzo zainteresowani nasz? rozmow?. Pods?uchiwali nas.
Manowar nagle wsta?. Podni?s? drewniane krzes?o ponad g?ow? i cisn?? nim w owych trzech opryszk?w. Nast?pnie podszed? do jednego z nich, chwyci? go i zacz?? bi?. Krzycz?c przy tym "Jok is frekk dûrgrimstvren?", by? to starodawny j?zyk krasnolud?w, lecz by? on dla mnie nie zrozumia?y.
Zbieg?y si? inne krasnoludy, mi?dzy innymi Ingeitum byli to kowale, jedni z najlepszych w swoim fachu. Kto? zawo?a? stra?, byli to dwaj krasnoludowie z wielk? tarcz? i kr?tkim mieczem, nie zatrzymali Manowara. Domy?li?em si? ?e by? kim? wa?nym w spo?ecze?stwie krasnolud?w. Nagle poczu?em szybkie szarpni?cie i znalaz?em si? za kamienn? lad?. Osob? kt?ra mnie szarpa?a by?a kobieta, pi?kna kobieta o bia?ej cerze i niesamowitych z?otych w?osach.
- B?d? cicho. Wyszepta?a,
Skin??em g?ow?. Nagle wszystko ucich?o, krasnoludy si? rozesz?y. Us?ysza?em ci??kie kroki Manowara, usiad? na krze?le blisko baru i krzykn?? do kobiety ko?o mnie.
- Bina, Ignh az voth!
Co znaczy?o "Przynie?? jad?o". Kobieta o pi?knym imieniu Bina. Przynios?a wielki talerz z mi?sem i nala?a z?ocistego trunku do kufla.
- Gdzie si? podzia? ten ch?opiec? - Rzek? Manowar.
- Nie wiem. - odpowiedzia?a Bina.
- Nosi chwalebne imi? to on mo?e by? naszym wybawc?, tylko wybawca nosi znak na swojej d?oni. Musz? go znale?? - krzykn??!
- Akh Gûnt?raz dorz?da! - powiedzia? wychodz?c.
- Akh Gûnt?raz dorz?da. - odpowiedzia?a Bina, jej twarz zbled?a, oczy zrobi?y si? smutne.
Podnios?em si? z ziemi i przypomnia?em s?owa Manowara, (...)tylko wybawca nosi znak na swojej d?oni.(...) Spojrza?em na swoj? d?o?.. nic na niej nie by?o.
Wyszed?em z karczmy bez s?owa.


Co o tym s?dzicie? Mam dalej kontynuowa??
 

Beoska

Przeorysza Zakonu Noob?w
Joined
Nov 12, 2008
Messages
912
Reaction score
229
Age
33
Odp: Hûthvir

ten Smoczy Je?d?iec
Silne skojarzenie z Eragonem! Nie, to nie b??d, tak tylko pisz?. ;)

Mro?na zima nasta?a, nad Tarnagiem, mro?na i nieprzyjemna, pe?na nienawi?ci...
Po "nasta?a" nie ma przecinka.

Szukaj?c kolejnej przygody,
Tu te? nie ma przecinka.

Po chwili przechadzki wszed?em na targ, pe?no krasnolud?w, wsz?dzie, handluj? czym si? da.
Primo - cz??? pierwsza zdania niegramatyczna. Powinna brzmie? raczej "Po kilku minutach w?dr?wki zaszed?em/trafi?em na targ". Secundo - zdecyduj si?, jakiego czasu u?ywasz. Tu piszesz "wszed?em" (co sugeruje czas przesz?y), a zaraz potem "handluj?" (co ewidentnie jest czasem tera?niejszym).

Niekt?rzy nosili wielkie lniane
Po "wielkie" przecinek.

Nagle us?ysza?em wo?anie - ch?opcze! - spojrza?em w stron? nawo?ywa?, przy barze siedzia? stary, pot??ny krasnal, mia? d?ug? szar? brod?.
Po pierwsze - nawo?ywanie krasnoluda winno by? zapisane po "enterze", od my?lnika, jak inne dialogi. Po drugie - zdanie jest niegramatyczne. Lepiej brzmia?oby mo?e "Zwr?ci?em wzrok w stron?, sk?d dobiega? g?os, a oczom moim ukaza? si? siedz?cy przy szynku krasnolud z d?ug?, siw? brod?." (Celowo omin??am cz??? z okrzykiem, jako ?e winien by? zapisany osobno.) Po trzecie - nie krasnal, jeno krasnolud. Krasnale to mo?esz ewentualnie w ogr?dku postawi?, na ?ebek wielko?ci pi?stki zak?adaj?c czerwon? czapeczk?.

Wskazywa? r?k? abym podszed?.
Wskazywa? mo?na co?, na co?, kogo?, mo?na wskazywa? kierunek. Gest nawo?ywania to raczej... nawo?ywanie. Zamaszysty ruch ramieniem od osoby, kt?r? si? wzywa, do siebie, najcz??ciej po??czony ze znacz?cym spojrzeniem. ;]

- Nazywam si? Manowar, rzek?
Tu my?lnik, nie przecinek.

kufel z?ocistego, imbirowego piwa.
Mo?e lepiej "wielki kufel PE?EN z?ocistego piwa"?

- Nazywam si? Thor.. wyszepta?em.
Brakuje my?lnika.

u?ywaj?c takiego imienia mo?na zgin??. Wola?em nie pyta? dlaczego.
Tutaj r?wnie?: pomi?dzy "zgin??" a "wola?em".

mi?dzy innymi Ingeitum byli to kowale, jedni z najlepszych w swoim fachu.
Po "ingeitum" ?rednik.

Kto? zawo?a? stra?, byli to dwaj krasnoludowie z wielk? tarcz? i kr?tkim mieczem, nie zatrzymali Manowara.
Niegramatycznie, bez sensu. Kto? kogo? zawo?a?, ten kto? to by? kto?, nie zrobili czego?. Nast?pne zdanie. >_>

Osob? kt?ra mnie szarpa?a by?a kobieta, pi?kna kobieta o bia?ej cerze i niesamowitych z?otych w?osach.
Przed "kt?r?" i po "niesamowitych" przecinek.

- B?d? cicho. Wyszepta?a,
Brakuje my?lnika. A zdanie (pojedyncze s?owa te? o_O) w imi? zasad ortografii ko?czymy krop?.

Co znaczy?o "Przynie?? jad?o".
"Przynie??" z ma?ej litery.

Kobieta o pi?knym imieniu Bina. Przynios?a wielki talerz z mi?sem i nala?a z?ocistego trunku do kufla.
Po "Bina" przecinek, nie kropka. Czemu tak dziwnie podzieli?e? to zdanie?

- Gdzie si? podzia? ten ch?opiec? - Rzek? Manowar.
- Nie wiem. - odpowiedzia?a Bina.
Przecie? jeszcze sekund? wcze?niej obok niego siedzia?a i kaza?a mu by? cicho. o_O

- Nosi chwalebne imi? to on mo?e by? naszym wybawc?, tylko wybawca nosi znak na swojej d?oni. Musz? go znale?? - krzykn??!
Po "imi?" wykrzyknik. Zamiast "tylko" da?abym "jednak". Ponadto, kolejne zbyt natarczywe skojarzenie z Eragonem!

odpowiedzia?a Bina, jej twarz zbled?a, oczy zrobi?y si? smutne.
Odpowiedzia?a Bina. Kropka.

(...)tylko wybawca nosi znak na swojej d?oni.(...)
A po c?? te nawiasy? Nie lepiej uj?? t? my?l w cudzys??w i wyr??ni? kursyw??


OPINIA! ^_^
Ech, ech, ech. Jestem z?a, zm?czona, niedouczona, mam odruch wymiotny na my?l o historii i Potopie Szwedzkim, a od angielskich s??wek dostaj? fio?a. Jednak przeczyta?am to, posprawdza?am b??dy, a teraz pobawi? si? w ciotk? Ci?ty J?zyk i pozn?cam si? nad ?wiatem.
Po pierwsze: AAAAA!! Jak?e strasznie mnie rozczarowa?e?! Po fragmencie napisanym pogrubion? i pochylon? czcionk? my?la?am, ?e mam do czynienia z kim?, kto napisa? opowiadanie g?rnolotne, pe?ne zaskakuj?cych zwrot?w akcji i kipi?ce talentem. A tu? Jaka? historyjka z ni?szej p??ki, pisana j?zykiem na si?? archaicznym i wyra?nie niedopracowana. S?ownictwo ubogie, b??dy stylistyczne, gramatyczne, interpunkcyjne. A naprawd? mia?am nadziej?, ?e poczytam co? fajnego!
Za ma?o skupiasz si? na opisach. Nie musz? to by? jakie? wyszukane zdania pe?ne patosu i wysublimowanych por?wna? czy innych cholernych zwrot?w; nie wymagam tego! (Cho? mi?oby mi by?o, naprawd?...) Kilkana?cie s??w okre?laj?cych og?ln? sytuacj?, gdzie posta? si? znajduje, co robi, o czym my?li - to mi wystarczy! A je?li zostaj? postawiona przed opisem ZEROWYM, gdzie musz? si? DOMY?LA? co si? w og?le sta?o, ?e nagle jest to, a zaraz potem co innego, to szlag mnie, za przeproszeniem, trafia. Po co zabiera? si? za pisanie opowiadania, skoro nie ma si? konkretnie okre?lonego planu?! Wszak historie fantasy (a na tak? si? twoja zapowiada) powinny by? jedn?, wielk?, harmonijn? kup? opis?w, przemy?le?, dialog?w i zwrot?w po??czonych w ca?o??. Wiadomo, wiadomo, ?e ka?dy kiedy? zaczyna... I nawet bym to zrozumia?a... ALE ty nie sprawdzi?e? nawet tego, co napisa?e?. Zapewne wyklika?e? to na szybko na klawiaturze, mozilla albo word sprawdzi?y ci b??dy, a ty siup! na forum, co by u?ytkownicy oceniali. Cz?owiecze! Brak my?lnik?w w miejscach, gdzie s? one konieczne sprawia, ?e opis staje si? nieoczekiwanie my?l?, a to burzy i tak solidnie zachwian? r?wnowag? tego opowiadanka.
I jeszcze musz? zwr?ci? uwag? na podobie?stwa do Eragona - nie wiem, czy s? zamierzone, czy masz zamiar pisa? fan arta na podstawie tej trylogii... Je?li tak, ok, nic nie m?wi?. Jednak, je?li nie, to bezczelne plagiatowanie cudzych pomys??w jest karalne, m?j drogi. Tak, na marginesie. :3
Ocena? -2, dzi?kuj?.

@down
Istotnie, istotnie. M?j b??d. ;)
 
Last edited:

J@bucho

New User
Joined
Dec 3, 2008
Messages
9
Reaction score
0
Odp: Hûthvir

Odp: Hûthvir

No niewiem co powiedzie? hmm trovhe b??d?w ale dobrze zrobiona jest praca ;]
 
Last edited by a moderator:
Status
Not open for further replies.
Top