Odp: Kocham kino - dobre filmy, polecenia.
Zjawe widzialem juz kawalek czasu temu jak wyszla.
Zdecydowanie za dlugi film.
Ladny, dobrze zrobiony, dobra muzyka. Ale kurde. 2/3 z tego mozna bylo do kosza wywalic a historia nie stracila by kompletnie nic. Bo wlasnie tyle w tym filmie jest podziwiania widoczkow po drodze, zamisat konkretnego pchania filmu do przodu.
Mimo wszystko, film jest wart uwagi i oceniam go dobrze. Ale niepotrzebnie go tak rozciagneli :/
Deadpool to jest dobra komedia
O ile typowe glupkowate komedie zazwyczaj sa dla mnie z gory przegrane, bo w wiekszosci jest humor na poziomie gowna, to tutaj jednak bylo inaczej, bo to jednak nie jest tak zwyczajna komedyjka jak wiekszosc produkowanych. Zreszta, glosy na sali kinowej zdawaly sie potwierdzac, ze niejeden smeiszny moment w filmie byl
Tlumaczenie co prawda chujowe, ale jak sie przestaje zwracac uwage na napisy to jest ok.
A w kwesti pozaokolokomediowej to tez swietny film.
Pokoj jest swietny. Chociaz tez wydaje mi sie, ze ta 'druga polowa' filmu mogla by byc troche inaczej pokierowana do zakonczenia i bylo by nawet lepiej.
Ale mimo to i tak wyszlo bardzo dobrze. I zamiast jakiegos chlamu wyszedl dobrze zrobiony film.
Osemka tarantino?
Hm, tutaj w zasadzie ciezko sie do czegos przyczepic, bo film zrobiony swietnie.
Moze do top 10 moich filmow by nie trafil, bo jednak brak tego czegos, ale jednak jest to na prawde warta uwagi pozycja.
Mimo tego, ze wlasciwie praktycznie caly film oparty jest na rozmowach i malo sie dzieje, to i tak potrafi trzymac w napieciu przez prawie caly czas trwania (nie to co w zjawie xP).
Ogladalem ostatnio tak ze znudzenia na uspienie kosoglosa, ostatnia czesc co to wyszla. I stwierdzam, ze kurde. Niby mnie denerwuje ta seria i jako calosc jest dla mnie kiepska. To jednak jakos tak ma lepsze momenty w kazdej czesci. Mimo, ze chyba pierwsza byla najlepsza, bo pokazywala dopiero jak ten swiat wyglada, to nawet w tej ostatniej czesci ktora juz totalnie w kosmos odleciala od tego co pokazywala jedynka, to znalazlo sie pare mocnych scen dla ktorych wydaje mi sei, ze warto zmeczyc calosc.
Przejdem do seriali.
Limitless ogladam dalej. Hm, jest ok. Ale z poczatku sie nakrecalem na cos wiecej niz po prostu ok.
House of cards, poczatek byl mocny, ale ten sezon teraz juz mi sie wydawal dosc slabawy. Znaczy, w sumie to nawet nie byl taki zly, ale jednak to nie to samo, a ja chyba zaczynam sie powoli nudzic historia franka i claire.
Co tam jeszcze z seriali... czekam na sherlocka, gre o tron, dr who... z nowych mnie niespecjalnie cokolwiek porywa, narcos mnie jakos szybko odrzucilo i nawet calego odcinka nie widzialem. Jeszcze tam pare takich dosc popularnych jest do ktorych nie moge sie przekonac, zeby nawet rzucic okiem chociazby na pierwszy odcinek. czy to wikingowie, gotham czy lucyfer... albo taki daredevil ktory niby porzadnie zrobiony ale olalem go po kilku odcinkach i na razie nie planuje wracac...
No, jutro moze skocze do kina na pitbulla nowego, ale jeszcze sie nie zdecydowalem ze na pewno jutro ide xD