Slythia
Reaction score
107

Profile posts Latest activity Postings About

  • Klamczysz. Wszystko dalbym sobie wcisnac, nawet to, ze masz wieksza moszne od mojej, ale litosci. Malujesz sie kiedy gdzies idziesz, na bank! Hm... w sumie gdybys rzeczywiscie miala moszne to nie byloby sprawy, a tak wciaz pod wiatr...
    Ja i tak malo sypiam, ale zawsze tak mialem, wiec podkrazone oczy to u mnie norma. Moglbym grac wampira w jakiejs miernej polskiej komedii romantycznej.
    Zebym ja Ci nie zaczal spamowac. Przeczytalem, ale dzis juz nic z siebie nie wycisne. Jedyny txt z podtekstem na jaki mnie stac to - tez Cie uwielbiam. Malo romantyczny, ale wiemy w ktora strone zmierzamy. A rowniez z uwagi na pozna noc powinnismy obrac kurs na sypialnie.
    Nie wiem czemu, ale czuje sie jak duch gwalciciela przeganiany przez egzorcyste z Twojego profilu. :-[
    Co ja moge Ci zakazac, skoro Ty nie szanujesz nawet tabliczek z napisem "szanuj zielen" i beztrosko uganiasz sie za wiewiorkami w parku - a ploszenia zwierzat tez prawo zabrania... Czasem watpie w nasza rase. :p
    Nie wiem, czy chcialbym jeszcze kiedykolwiek przedluzyc gatunek jak takie kabumy czytam xD
    Nie no nie wydawaj w moim PROfilu takich nieartykulowanych dzwiekow jak jakies "abu", czy "kabum", bo nie wiem czy to juz pora godowa, czy Ty sie tak smucisz, albo w ten sposob cieszysz... I co ja biedny mam z Toba poczac? Kobiety... :-D
    Zaniedbalem mocno nasza rozmowe, ale mam ostatnio ciezkie tygodnie i nie znajduje w sobie dosc sily zeby wieczorem w tygodniu dluzej posiedziec, a dni szybko leca. Odpokutuje jednak ten czas posuchy juz niebawem, wiec zacznij myslec nad kara jaka powinna mnie spotkac za moje zachowanie. Do uslyszenia wkrotce Lilio... Lidio. :)
    Duzo juz o tych demotach i dalbym juz temu spokoj gdybys nie wspomniala o powodach, dla ktorych je lubisz. A jesli rzeczywiscie sa inne niz moje i jak powiedzialas dysponujesz "dziwnymi wnioskami", to jakkolwiek nie bylyby pokrecone, musze je poznac. Nie wyobrazam sobie zbyt wielu mozliwosci, ale pewnie masz szersze pole widzenia na ten temat. :)

    Ty masz chyba na mysli toxic people! W kazdym z nas jest sporo zgorzknienia, zazdrosci, niecheci, nienawisci i zalu. Zauwaz, ze kazdy z nas ma olbrzymie pragnienia wladzy, prestizu i przede wszystkim materialne. Czy ktokolwiek dazac do zaspokojenia wlasnych pragnien bedzie ogladal sie na innych?
    W mojej ocenie sa dosc przykrym obrazem masowej kultury, gdzie zjezdzajac palcem po scrollu przechodzimy przez rozne, czesto skrajne stany emocjonalne. Osobiscie najczesciej na nowo odkrywam swoja 10cio stopniowa skale wkurwienia.
    Chcialbym jeszcze wrocic do tego - jak to ujelas - blokowania jednostek przez znajomych. Tak ogolnikowo o tym wspomnialas, ze prosze Cie o rozwiniecie tej mysli, bo to wyglada dosc intrygujaco, a nie mam jak sie do tego ustosunkowac. :-/
    Obwachiwanie? Jesli cos mi smierdzi, to nie schodze ponizej pewnego poziomu. ;-)
    Demoty, to tylko jeden przyklad. Sam tam zagladam i nie sadze aby to byla wylegarnia e-zombiakow. Piszac to nie mialem na mysli tej jednej stronki ani ogolu ludzi, lecz siebie. Byc moze jestem wlasnie takim zombiakiem skoro krece scrollem dla zabicia czasu. Czy jednak bylbym osamotniony w krainie zdemotywowanych trupow? Jakie zdolnosci mozna tam opanowac? Nie wiem, nauke mozna czerpac ze wszystkiego, wiec tam rowniez.

    Poznawanie ludzi, rzecz normalna, wrecz wpisana niemal w codziennosc. Czy idealizowalem? Raczej nie, tylko o tym wspomnialem chcac nawiazac do naszej znajomosci, ktora zreszta ciezko okreslic. Jest, czy nie ma? :) Zawsze wole miec ten etap "obwachiwania sie" szybko za soba. Poznac kogos nowego, to zaden problem, nawet pomimo nizu demograficznego :-d. Jednak bywa roznie, kiedy trzeba utrzymac staly kontakt.
    Byc Twoim wypelniaczem... jak to dziwnie ciekawie brzmi :)
    Kocham kiedy ktos wplatuje w swoje slowa ukryte, dwuznaczne wiadomosci,a przekaz jest zbyt jasny zeby mozna bylo miec watpliwosci, co do ich istnienia. Skoro oboje to lubimy, to od czasu do czasu oddajmy sie tej drobnej pokusie sprawienia sobie przyjemnosci. :)
    Tak, wydawalo mi sie, ze nie masz ochoty na moja osobe w swoim profilu. Masz pecha, bo dobrze sie tu czuje i pewnie zagoszcze u Ciebie na dluzej... O ile ze mna nie skonczysz szybciej niz przypuszczam. :-D
    Niestety ucieklem, ale nie tylko od Ciebie. Lata spedzone w sieci zabijaja w czlowieku zainteresowanie, w tym takze chec poznania kogos nowego. Z kazdym dniem mordowana jest ciekawosc, cecha ktora byla niegdys we mnie taka wielka, ktora napedza, wrecz ozywia!Stopniowo przyjmowalem bierna postawe, akceptowalem rzeczy takimi jakie sa nie probujac nawet w cokolwiek sie angazowac. Mowimy np. : “wejde na demoty, moze jest cos ciekawego”. Po godzinach wynajdujesz rzecz godna uwagi, ale co z tego? Czy ktokolwiek potrafi wymienic 10 demotow, ktore byly “godne uwagi”? Wmawiamy sobie, ze mamy otwarte umysly. Nic bardziej mylnego. :p
    Cieszy mnie Twoja odpowiedz. Dobrze bylo sobie na wstepie wyjasnic, ze do tej pory nie jestesmy zniecheceni do siebie... i oby tak jakis czas jeszcze zostalo. Lubie, gdy przy takich ciut powazniejszych rozmowach niz te o pogodzie obie strony graja w otwarte karty. Od razu zmienia sie podejscie zarowno do osoby jak i tematu, a i czesto mozna dojsc do ciekawych wnioskow. :)
    Kurcze, ciezko jest po dluzszym czasie milczenia odezwac sie do kogos ponownie, nie uwazasz? :p
    Oboje od lat piszemy po roznych forach, udzielamy sie w wiekszym badz mniejszym stopniu, czesto tam, gdzie mozemy w jakis sposob pomoc. Siedzimy w tym - nazwijmy to naszym hobby - dlugo i dzieki doswiadczeniu wyczuwamy, czy ktos naprawde zasluguje na chwile naszej uwagi, czy warto dla tego kogos tracic czas na stukanie w klawiature. Chcac wiedziec na czym stoje, badajac grunt na ktorym - byc moze - beda staly fundamenty naszej wspolnej znajomosci zadalem pytanie, wazne pytanie. Odpowiedz byla zawarta w 3 slowach. Staram sie myslec o tym pozytywnie, bo tak tez Twoja odpowiedz zinterpretowalem, ale wiesz, ze nie do konca tak jest. Z tych kilku wyrazow probowalem wyciagnac jak najwecej i tu moze zawinila moja bledna (?)ocena nt jakosci postu do poznej pory.
    Czyli wyglada na to, ze niewiele sie zmienilo. Wciaz jestem slodki i wciaz jestem fraglesem, czyli soba. Niestety nie wiem, czy powinienem sie cieszyc z nadania mi “rozowych“ barw, cech? Nie bardzo to rozumiem, a wszystko czego nie rozumiem przeraza mnie. Zwlaszcza jesli uzywasz takiego slowa grubo po polnocy. Mozesz to troche rozwinac i ew rozwiac moje obawy? :)
    Tak, to jest problem, ale w tej chwili nie ma znaczenia!Ponownie probowalem Cie wywolac po roku obopolnego milczenia... i oto jestes Ty, oto jestem ja - my. Znow w tym samym miejscu, ale czy wciaz tacy sami? Slythio, kim dzisiaj dla Ciebie jestem?
  • Loading…
  • Loading…
  • Loading…
Top