Arvannion
Advanced User
- Joined
- Oct 2, 2008
- Messages
- 385
- Reaction score
- 110
KOLEJNY DZIEN W TIBII
Kolejny dzien... 5:10 AM... budzik dzwoni... Wstaje... ocieram oczy ... i widze... moje kochanie... moj skarb... jedyny... wyjatkowy... i ma 4GB ramu... OHH... zrywam sie i biegne...! Tak, o tak! Wlacza sie... k**wa!! Czemu tak dlugoo??!! Jess! OK... Wlaczam tibie... wpisuje passy... ??!! WPISUJE PASSY ... JESZCZE RAZ...!! NIEEEEEEEE!!!!!! schakowali mnie... o boze... co ja zrobie... KU**AA !! Wiem, wieeem! Recovery key! Szybko... szukaj!! SZUKAJ!!! To nie ta kartka!! OK!! JEST!! szybko... tibia com...... w miedzy czasie sciagam English Translator... ok... 42min 39 sec??!! Dobra ... wciskam wszystko i wszedzie... w koncu nadeszla kolej na wcisniecie Lost Account... o.0 ... zgaduje co wpisac w okienka... to zle... to tez zle... a moze to ... ? ... NIEEE!!! ... Jestem tylko czlowiekiem... i nie mam chara w Tibii... co powiedza koledzy... oni juz expia.... a ja? Oh GMie... ;( ... Wpisuje jeszcze raz... kolejny raz sie nie udalo... i nastepne 20 razy tez nie ... Przez ten czas moj komputer ma kilka wgniecen wiecej ... OH JESS!! UDALO SIEE ! Teraz juz mi wysla passy na e-mail... ***@wp.pl ... OOOOO BOOOZEE!!! CZEKAM 40 min zanim spam protection wpusci tego maila do skrzynki ! JEST!! Loguje sie... i... i... iiIIi... MIALEM 98 lvl... MAM ... ... ... 32 lvl ... 0 eq .... czyste depo ... zaczynam plakac ... Plakalem przez 2h ... jest 8:24 AM ... mama zbiera sie do pracy ... widzi mnie w kaluzy wlasnych lez trzymajac zyletke w reku... powoli ... spokojnie... puszczam zyletke wzdloz moich zyl... i nagle... ta debilka... POPYCHA MNIE!!! ... upuscilem zyletke... wiec wstaje!! WYZYWAM TE STARA KU**E!! Podnosze ekran... Przez ostatnie 2 lata nie robilem nic innego od grania w tibie wiec utrzymalem go w reku okolo 2 sec... upadl mi na stope... zdenerwowany kopnolem matke w noge... zchylila sie... udezylem ja kolanem w twarz co zmusilo ja do upadku na komputer... jednym ruchem przebila sie przez obudowe komputera co umiescilo jej reke w srodku... patrzylem... jak ta stara suka piecze sie na moich oczach... Poprostu wyszedlem... Gralem na servie PvP wiec nie lekalem sie zabijac ... gdy korki poszly sie je**c kopnolem ja kilka razy za zmarnowanie mi komputera i postanowilem zabrac jej wszystkie pieniadze i pujsc kupic nowy komp... Ale najpierw musze ja z tad wyniesc... bo smierdzi... zlapalem ja za noge i umiescilem ja w szafie... jest 9:00 ... mam do szkoly na 9:30 ... wiec ubieram sie... Sikam ... otwieram szafe i udezam ta suke... no i wychodze... Pierwsza lekcja: Matematyka... TEST ... po kilku nieudanych probach samobojstwa... zaczolem przekladac strony... ale nie wiele widzialem bo odnosze wrazenie ze za mocno udezalem glowa o lawke... przekladalem liczby na gp... i wynik byl dla mnie jak obliczenie za ile oplaca mi sie kupic MPA... wiec... udalo sie... zrobilem kilka pytan i dzwonek... ok 5 min przerwa... ide do biblioteki... Postanowilem zostac hakerem w tym niewielkim czasie... ale czas na nastepna lekcje... Polski... o Jezu... Nauczycielka-Pigmej stara sie wcisnac mi ksiazke do czytania... wiec wyciagam sznurowke z buta i proboje sie powiesic ale zasrany wozny zsabotazowal moje samobojstwo... na szczescie gdy biegl do mnie... zlamal krzeslo... i na podlodze lezal metalowe pret... nie zastanawiajac sie dlugo ... podnioslem pret i udezylem go w glowe... Yeaa... Zdjolem go na hita... mial low-lvl i slabe eq... wiec ide na nauczycielke... NIEFOURTUNNIE(dla niej) w mojej klasie jest jeszcze kilku psycholow jak ja... wiec przytrzymali drzwi... zaczolem udezac ja w plecy i gdy upadla udezylem ja w glowe... gdy upadala na ziemie kopnela mnie w krocze... Miala w co kopnac bo w miedzy czasie ogladalem pornosy co wspomoglo "wzrost" ... poczulem potrzebe UH'a... wziolem krzeslo bo palka byla juz zbyt powyginana i udezylem nim w okno... szklo posypalo sie po caaalej klasie... Pomyslalem ze skok z 3-ciego pietra moze uszkodzic moje rece co powstrzymalo by mnie przed graniem w tibie!! Nie myslac wiele zabilem kilka osob i zrzocilem trupy za okno... skoczylem... ladowanie bylo dosyc miekkie... wiec udalem sie do sklepu komputerowego.... kupilem najlepszy komputer bo matka miala troche oszczednosci... i o tak... udalem sie do domu... O NIE!! zobaczylem policje w moim domu... wiec udalem sie do kolegi na pewno zgodzi sie pozwolic mi pograc(...) na moim nowym kompie jak pokaze mu kilka tajnych expowisk... Zgodzil sie... zaczolem grac... ten debil zaczol pytac sie o expowiska wiec powiedzialem mu zeby sie zamknol... za chwile weszla jego matka mowiac Piotrkowi by ode mnie odszedl gdyz pokazuja moje zdjecie w telewizji jako wyjatkowo brutalnego masowego zabujce... Sram na to... zamknolem drzwi... zabarowalem okna i jakiekolwiek mozliwe wejscia... Sciagnolem kilka light-hackow... przeczytalem kilka poradnikow... I SCHAKOWALEM MDW... OOO TAAAK!! Jestem Krolem Swiata!!! Wbije 400 lvl!! a Potem 500 lvl!! itd.!!!! Policja podejmowala wiele prob wejscia do pokoju... gdy nagle slysze krzyki i piski... i nagle.... widze sypiacy sie tynk deski i cegly... tak MDW ... wlecial przez sciane... Przemowil do mojej psychiki ze nie mam po co uciekac... po czym zadal mi smiertelny cios... OH NIE! Udezylem o sciane... i widze... blyszczace... cudowne... metalowe krzeslo.... o tak... MDW ma wiele immunities... ale na to kazdy jest podatny... wziolem rozped.. podskoczylem... i widzialem jak mozg MDW pryska od udezenia.. a tu nagle... wpada... Ktos z OTS... 198k lvl... bo exp x 100000 ... exevo love all ... (WTF?!) o nie.. widze swoje cialo... i unosze sie... chyba ide do nieba... Tak... Jestem juz u bram... ale widze... Sw. Piotr... gra w tibie... ... 196 lvl... gz... ale wposc mnie do nieba ... powiedzial do mnie dwa slowa po czym kopnol mnie w dupe tak mocno ze ta smierc byla juz calkowicie smiertelna... Powiedzial... TIBIA RULEZ!!!!!!!!!
KONIEC