Vendeto
First to fight!
- Joined
- May 22, 2008
- Messages
- 2,400
- Reaction score
- 400
- Age
- 28
One vs. Budzik - "Powierzchnie tn?ce"
One:
Twoje marne powo?anie tutaj mog? szybko stre?ci?,
zabijasz miernot?, ?eby nie mie? konkurencji,
lecz ziomu?, ta walka b?dzie z deka trudna,
nie zniszcz? ci? od razu, bo nie za?miecam g?wna,
gimboziomku, jeste? cztery poziomy ni?ej, l?g? s?uga,
wje?d?am ci pi??ci? na ryj, i szybko ciebie strugam,
szacunek dla tych, kt?rym mog? przybi? szczerze pion?,
what about you noob, mog? ci? zabi?, na lewej stronie.
opowiem o twoim stylu, ci? rani? w prost, e,
twoje rymy s? jak Nil, przejebanie proste,
w chuj jestem lepszy, zrozum dziecko, to proste,
niczym mnie nie przebije Budzik ejkejej wyrostek,
nie rzucam tutaj metalem, jak marne peefka,
spadasz u mnie z listy, niech wyjdzie, ?e si? znam,
Budzik ejkejej pod publiczk?, jak koko spoko,
bez wi?kszej aprobaty, ju? wykurwiaj wyw?oko.
Budzik:
One, twoimi s?abymi wersami mog? si? podciera?.
Jedynka? Wszystko si? zgadza, jeste? blisko zera
Zjadam ci? jak muchy ro?lina mi?so?erna
A ka?dy wers wypluty bezlito?nie ?amie ?ebra
Od pocz?tku co? tu nie gra, jeste? w p??finale?
By tu zaj??, sporo lasek zrobi?e? jebany pedale
Zgniot? ci czaszk? i jednym wersem powal?
Lecz na tym nie zako?cz?, bo lito?ci nie mam wcale
Nagraj na mnie ”diss”, zaszalej p?ki mo?esz
Potem moim flow potn? ci? jak no?em
Niewyobra?alny b?l, obraz jak w horrorze
Teraz jest ci ?le? Uwierz jutro b?dzie gorzej
To ju? pewne, ?e przegra?e?, pewnie smutno ci troszeczk?
Wsadzam ci w pysk granat i poci?gam za zawleczk?
Nawet id?c na szczud?ach nie zajebiesz o poprzeczk?
A resztki twego cia?a wype?ni? octu beczk?
Pectohuj i Arjan nie oddali, dlatego fina?.
Pogrubiacie faworyta.
One:
Twoje marne powo?anie tutaj mog? szybko stre?ci?,
zabijasz miernot?, ?eby nie mie? konkurencji,
lecz ziomu?, ta walka b?dzie z deka trudna,
nie zniszcz? ci? od razu, bo nie za?miecam g?wna,
gimboziomku, jeste? cztery poziomy ni?ej, l?g? s?uga,
wje?d?am ci pi??ci? na ryj, i szybko ciebie strugam,
szacunek dla tych, kt?rym mog? przybi? szczerze pion?,
what about you noob, mog? ci? zabi?, na lewej stronie.
opowiem o twoim stylu, ci? rani? w prost, e,
twoje rymy s? jak Nil, przejebanie proste,
w chuj jestem lepszy, zrozum dziecko, to proste,
niczym mnie nie przebije Budzik ejkejej wyrostek,
nie rzucam tutaj metalem, jak marne peefka,
spadasz u mnie z listy, niech wyjdzie, ?e si? znam,
Budzik ejkejej pod publiczk?, jak koko spoko,
bez wi?kszej aprobaty, ju? wykurwiaj wyw?oko.
Budzik:
One, twoimi s?abymi wersami mog? si? podciera?.
Jedynka? Wszystko si? zgadza, jeste? blisko zera
Zjadam ci? jak muchy ro?lina mi?so?erna
A ka?dy wers wypluty bezlito?nie ?amie ?ebra
Od pocz?tku co? tu nie gra, jeste? w p??finale?
By tu zaj??, sporo lasek zrobi?e? jebany pedale
Zgniot? ci czaszk? i jednym wersem powal?
Lecz na tym nie zako?cz?, bo lito?ci nie mam wcale
Nagraj na mnie ”diss”, zaszalej p?ki mo?esz
Potem moim flow potn? ci? jak no?em
Niewyobra?alny b?l, obraz jak w horrorze
Teraz jest ci ?le? Uwierz jutro b?dzie gorzej
To ju? pewne, ?e przegra?e?, pewnie smutno ci troszeczk?
Wsadzam ci w pysk granat i poci?gam za zawleczk?
Nawet id?c na szczud?ach nie zajebiesz o poprzeczk?
A resztki twego cia?a wype?ni? octu beczk?
Pectohuj i Arjan nie oddali, dlatego fina?.
Pogrubiacie faworyta.