Nie sposob wszystkich wymienic, duzo osob mi pomagalo z tym ze raczej byla to pomoc chwilowa, ktos sie podpalil, pomagal kilka dni i mu przeszlo. Mozna powiedziec ze ciagle tak jest i z podkreconym i z dementia. Tyle czasu a nie moge znalezc chocby jednej zaufanej osoby ktora zostala by na kilka miesiecy. No ale trudno, zawsze sobie powtarzam "Jesli chcesz cos zrobic dobrze - zrob to sam"