Drahim
Active User
- Joined
- Feb 28, 2009
- Messages
- 81
- Reaction score
- 1
Odp: 0lvl->xxxlvl & 50lvl -> 100lvl PROJECT. + pk
Wlasnie dlatego przestalem pisac w temacie -brak zainteresowania . No ale nikogo nie zmusze. Wrzuce jeszcze te zdj ktore mam z nonPvP i jesli ktos bedzie chcial to bede aktualizowal wszystko w miare mozliwosci.
Moim "main charem" przez te kilka tyg. zrobilem dosc sporo . Niestety wielu rzeczy nie uwiecznilem screenem, ale cos tam znajdziemy .
Od ostatniego screena (adv na bodajze 72lvl) poexpilem jeszcze troche na DC, zdobylem troche kasy i expa. Zaczelo sie robic nie co monotonnie i nudno, wiec postanowilem ruszyc w nieznane i ziwedzic kawalek tibijskiego swiata. Na klopoty nie trzeba bylo dlugo czekac. Juz na Outlawz Camp, niedaleko DC zainteresowala mnie pewna bramka lvl'owa przez ktora przeskoczylem bez zadnego zastanowiena. Tuz przed moimi oczami ukazala sie dziura. Postanowielm do niej wskoczyc. To byl chyba najwiekszy blad w karierze mojej postaci . Cala masa smieci, syfu, brudu i smierdzacych potworkow. Mysle sobie - czas wyjsc. Niestety, nie ma rope spota! Mysle sobie - nie ma takiego miejsca, z ktorego nie da sie wyjsc, trzeba isc przed siebie. Przeszelm moze 10 kratek i jak tu nagle nie wyskocza na mnie 2 gs'y! Mysle sobie - spokojnie, nie z takimi dziamdziakami sie juz mierzylem. Cios szedl za ciosem, potion za potionem, ale zaraz... Dlaczego w moim plecaku zostaly juz tylko 4 flaszki z mana fluidem?! Mysle sobie - juz po mnie... Na obrazenia zadawane w gs'a byly na tyle duze, ze zabilem przeciwnikow na tyle szybko, zeby nie stracic za wile swojego hp. Pomyslalem, sobie, ze nie moge sietu wylogowac, bo kolejnego starcia juz nieprzezyje. Stalem na rozwidleniu drog... wybralem zakret w prawo. Przeszedlem kilka kratek i... ostry spadek w dol ze skaly... Jednym sposobem aby zejsc nizej byl czar levitate lub 3 parcele... no coz, sprawdze 2ga droge... okazalo sie , ze prowadzi na mala wysepke, z ktorej nie da sie wydostac... "poddalem sie" i wyszukalem w necie o co w tym wszystkim chodzi. Okazalo sie, ze jestem na Bright sword quescie. Jedynym spsoobem wydostania sie, to kilka parceli i power ring. Na szczescie na bezludnej wysepce w starym drzewie co dziennie mozna znalezc 3 skrzynki. Sprawdzielm wszystkie mozliwe drzewka i znalazlem co potrzeba . Pobieglem szybko przez spawn gs'ow do krawedzi i zrzucilem pierwsza skrzynke na dol. Nagle... jeb! Skrzynka zniknela, doslownie po sekundzie... Na dole zdalo sie widziec tylko blyszczaca zielona lysa glowe orca berserkera, ktory jakby tylko czekal na zrzucenie przeze mnie skrzynki... Zalamalem sie - to nie moze sie skonczyc moim dedem! Postanowilem dokladnie przeszuakc caly ten k***dolek. Cieszylem sie jak dziecko, gdy znalazlem w kacie jeszcze jedna skrzyneczke. Postawilem wszystko na 1 karte i szybko zrzucilem boxy ukaldajac z nich wiezyczke. Jak najszybciej zszedlem na dol i uporalem sie z berserkarami. ie ryzykowlem schodzenia w inne dziuryznajdujace sie na dole i sprawdzielm wszystko dokaldnie w internecie. Okazalo sie, ze jedynym sposobem na wydostanie sie to uzycie power ringa nastole i otworzenie przejscia w scainie... Bylem w ciemnej dupie...
Prosilem o pomoc na forum - zglosila sie tylko 1 osoba. Niestety nie moglem nigdy trafic w czasie, gdy byla ona zalogowana. Postanowilem prosic raz dziennie ludzi na trade o pomoc. Po paru dniach odpowiedzial mi jakis czlowiek. Pochodzil z jakiegos malego panstewka, nawet juz niepamietam jakiego - bardzo slabo mowil po ang. W sumie ja tez nie jestem poliglota ale udalo nam sie dogadac. Okolo 20min tlumaczylem mu jak do mnei dojsc i w koncu udalo sie...
Ucieczka z polapki nie trwala juz dlugo - okolo 10min. Jestem dumy z tego, ze w tej smiesznej i prostej grze mialem okazje przezyc jakiegos rodzaju przygode i zaznac odrobinki adrenaliny wywolanej przez strach przed utrata eq. Dalem rade .
Mialem juz dosc wrazen jak na jeden dzien , czy nawet meisiac, wiec postanowilem znwou wrocic do expienia i pozyskiwania kasy. Myslalem, ze temat juz upadl wiec nie robilem screenow wszystkich awansow. To jedyne co udalo mi sie uchwycic.
JAkis adv z OF
Wczorajszy stan postaci.
No i loot z kilku dni na OF
+ duuuuuzo kasy za halbardy - okolo 2k/h (co ponad 2h przynosze do dp 1k w gp, 4k w halbardach, no i takie itemy jak broad swordy, wand of decay i sword ringi). Razem wychodzi okolo 4k/h na OF'ie .
Wlasnie dlatego przestalem pisac w temacie -brak zainteresowania . No ale nikogo nie zmusze. Wrzuce jeszcze te zdj ktore mam z nonPvP i jesli ktos bedzie chcial to bede aktualizowal wszystko w miare mozliwosci.
Moim "main charem" przez te kilka tyg. zrobilem dosc sporo . Niestety wielu rzeczy nie uwiecznilem screenem, ale cos tam znajdziemy .
Od ostatniego screena (adv na bodajze 72lvl) poexpilem jeszcze troche na DC, zdobylem troche kasy i expa. Zaczelo sie robic nie co monotonnie i nudno, wiec postanowilem ruszyc w nieznane i ziwedzic kawalek tibijskiego swiata. Na klopoty nie trzeba bylo dlugo czekac. Juz na Outlawz Camp, niedaleko DC zainteresowala mnie pewna bramka lvl'owa przez ktora przeskoczylem bez zadnego zastanowiena. Tuz przed moimi oczami ukazala sie dziura. Postanowielm do niej wskoczyc. To byl chyba najwiekszy blad w karierze mojej postaci . Cala masa smieci, syfu, brudu i smierdzacych potworkow. Mysle sobie - czas wyjsc. Niestety, nie ma rope spota! Mysle sobie - nie ma takiego miejsca, z ktorego nie da sie wyjsc, trzeba isc przed siebie. Przeszelm moze 10 kratek i jak tu nagle nie wyskocza na mnie 2 gs'y! Mysle sobie - spokojnie, nie z takimi dziamdziakami sie juz mierzylem. Cios szedl za ciosem, potion za potionem, ale zaraz... Dlaczego w moim plecaku zostaly juz tylko 4 flaszki z mana fluidem?! Mysle sobie - juz po mnie... Na obrazenia zadawane w gs'a byly na tyle duze, ze zabilem przeciwnikow na tyle szybko, zeby nie stracic za wile swojego hp. Pomyslalem, sobie, ze nie moge sietu wylogowac, bo kolejnego starcia juz nieprzezyje. Stalem na rozwidleniu drog... wybralem zakret w prawo. Przeszedlem kilka kratek i... ostry spadek w dol ze skaly... Jednym sposobem aby zejsc nizej byl czar levitate lub 3 parcele... no coz, sprawdze 2ga droge... okazalo sie , ze prowadzi na mala wysepke, z ktorej nie da sie wydostac... "poddalem sie" i wyszukalem w necie o co w tym wszystkim chodzi. Okazalo sie, ze jestem na Bright sword quescie. Jedynym spsoobem wydostania sie, to kilka parceli i power ring. Na szczescie na bezludnej wysepce w starym drzewie co dziennie mozna znalezc 3 skrzynki. Sprawdzielm wszystkie mozliwe drzewka i znalazlem co potrzeba . Pobieglem szybko przez spawn gs'ow do krawedzi i zrzucilem pierwsza skrzynke na dol. Nagle... jeb! Skrzynka zniknela, doslownie po sekundzie... Na dole zdalo sie widziec tylko blyszczaca zielona lysa glowe orca berserkera, ktory jakby tylko czekal na zrzucenie przeze mnie skrzynki... Zalamalem sie - to nie moze sie skonczyc moim dedem! Postanowilem dokladnie przeszuakc caly ten k***dolek. Cieszylem sie jak dziecko, gdy znalazlem w kacie jeszcze jedna skrzyneczke. Postawilem wszystko na 1 karte i szybko zrzucilem boxy ukaldajac z nich wiezyczke. Jak najszybciej zszedlem na dol i uporalem sie z berserkarami. ie ryzykowlem schodzenia w inne dziuryznajdujace sie na dole i sprawdzielm wszystko dokaldnie w internecie. Okazalo sie, ze jedynym sposobem na wydostanie sie to uzycie power ringa nastole i otworzenie przejscia w scainie... Bylem w ciemnej dupie...
Prosilem o pomoc na forum - zglosila sie tylko 1 osoba. Niestety nie moglem nigdy trafic w czasie, gdy byla ona zalogowana. Postanowilem prosic raz dziennie ludzi na trade o pomoc. Po paru dniach odpowiedzial mi jakis czlowiek. Pochodzil z jakiegos malego panstewka, nawet juz niepamietam jakiego - bardzo slabo mowil po ang. W sumie ja tez nie jestem poliglota ale udalo nam sie dogadac. Okolo 20min tlumaczylem mu jak do mnei dojsc i w koncu udalo sie...
Ucieczka z polapki nie trwala juz dlugo - okolo 10min. Jestem dumy z tego, ze w tej smiesznej i prostej grze mialem okazje przezyc jakiegos rodzaju przygode i zaznac odrobinki adrenaliny wywolanej przez strach przed utrata eq. Dalem rade .
Mialem juz dosc wrazen jak na jeden dzien , czy nawet meisiac, wiec postanowilem znwou wrocic do expienia i pozyskiwania kasy. Myslalem, ze temat juz upadl wiec nie robilem screenow wszystkich awansow. To jedyne co udalo mi sie uchwycic.
JAkis adv z OF
Wczorajszy stan postaci.
No i loot z kilku dni na OF
+ duuuuuzo kasy za halbardy - okolo 2k/h (co ponad 2h przynosze do dp 1k w gp, 4k w halbardach, no i takie itemy jak broad swordy, wand of decay i sword ringi). Razem wychodzi okolo 4k/h na OF'ie .
Last edited: