Recenzja anime pod tytu?em "Naruto"
Naruto bije rekordy popularno?ci zar?wno w Japonii, jak i po drugiej stronie oceanu, tak jak kiedy? robi? to Dragon Ball. Dlaczego? Bo Naruto bardzo przypomina Dragon Ball – mamy tu niezbyt rozgarni?tego g??wnego bohatera z ukrytymi supermocami, sporo pobocznych bohater?w – tak?e wyposa?onych w supermoce, kilku bohater?w/bohaterek, kt?rzy nic nie umiej? i ich zadaniem jest robienie z siebie po?miewiska… Ba! Jest nawet zboczony staruszek!
Fabu?a opowiada o losach pewnego ch?opca imieniem Naruto, pocz?tkowo ignorowanego przez mieszka?c?w rodzinnej wioski, oraz na jego wysi?kach, by spe?ni? marzenie – zosta? zaakceptowanym przez wszystkich, kt?rzy nie zwracali na niego uwagi. Jak nietrudno si? domy?li?, jest to seria troch? w stylu „from zero to hero”. Tak wi?c pocz?tkowo ch?opiec jest uczniem Akademii Ninja w wiosce Konoha, p??niej staje si? genin (najni?szym stopniem w hierarchii ninja) i udaje si? do wioski terroryzowanej przez pewnego multimilionera. Po powrocie staje do egzaminu na stopie? chuunina, podczas kt?rego oczywi?cie wszystko si? komplikuje. Pojawiaj? si? kolejni przeciwnicy, tacy jak legendarny sennin, a tak?e cz?onkowie jakiej? organizacji, najwyra?niej chc?cej czego? od Naruto.
G??wnemu w?tkowi towarzysz? dodatkowe, skupiaj?ce si? na przygodach licznych towarzyszy tytu?owego bohatera. Z jednej strony sprawia to, ?e ka?dy mo?e odnale?? posta?, kt?ra wzbudzi jego sympati? lub z kt?r? si? uto?samia. Jednak w efekcie ich rozw?j jest bardzo powolny, a postaci bardziej drugoplanowe cz?sto znikaj? na wiele odcink?w. Znacznym minusem s? potwornie d?ugie retrospekcje – pojawiaj? si? przed ka?dym starciem i zazwyczaj zawieraj? mniej lub bardziej nudny opis trudnego dzieci?stwa walcz?cych. Co wi?cej, niekt?re z nich maj? tendencj? do powtarzania si? wielokrotnie w kolejnych odcinkach… Oczywi?cie wi?kszo?? z tych bohater?w r?wnie? niegdy? ?y?a samotnie, dzi?ki czemu Naruto mo?e co chwila przerywa? retrospekcje, m?wi?c „Hej, oni s? podobni do mnie!”.
Wydaje si? banalne? Mo?e… Jednak?e to wystarczy, ?eby zape?ni? ca?y serial przyd?ugimi (na szcz??cie nie a? tak jak w Dragon Ball) pojedynkami shinobi, kilkoma smutniejszymi scenami i humorem. Mimo i? kilka odcink?w zupe?nie nie pasuje do fabu?y (np. ten opowiadaj?cy, co Kakashi ma pod mask?…), ca?o?? wypada do?? sp?jnie. Je?li dodamy, ?e kilka postaci kryje w sobie co? wi?cej ni? tylko czakr? u?ywan? do technik, to stwierdzimy, i? fabu?a jest nie najgorsza – nie razi zbytni? p?ytko?ci? ani nadmiernym rozbudowaniem.
Walki… Obok postaci najmocniejsza strona Naruto. Na pocz?tku bohaterowie nie znaj? wielu technik, jednak w miar? rozwoju fabu?y ich umiej?tno?ci rosn? w szybkim tempie. Mnogo?? technik jest osza?amiaj?ca – ka?dy klan ma jakie? charakterystyczne umiej?tno?ci, np. sharingan – zdolno?? przewidywania, a nawet kopiowania ruch?w przeciwnika. Same walki s? bardzo dobrze wyre?yserowane i cho? zwykle mo?na ?atwo przewidzie? wynik, ich przebieg trzyma w napi?ciu i potrafi nieraz zaskoczy?.
Niestety s? te? minusy – podczas egzamin?w zdarza?o si?, ?e jeden z walcz?cych mia? ochot? zabi? przeciwnika i stara? si? ze wszystkich si? to zrobi?, natomiast w p??niejszych odcinkach, podczas walk „na serio”, przeciwnicy bawi? si? ze sob? i jeszcze prowadz? g?upawe dyskusje w mi?dzyczasie. Zdarzaj? si? tak?e walki trwaj?ce osiem odcink?w i cho?by tw?rcy nie wiem jak si? starali, po takim czasie staj? si? po prostu nudne. Zw?aszcza, gdy cz?sto jeden z bohater?w pada ju? prawie martwy, a w kolejnym odcinku nagle wstaje i wykonuje jak?? supertechnik?, aby pokona? wrog?w lub uratowa? sprzymierze?c?w.
Muzyka jest charakterystyczna, pe?na dynamicznych kawa?k?w, kt?re doskonale podkre?laj? szybkie tempo pojedynk?w. Opening?w i ending?w uzbiera?o si? ju? sporo, ale ?aden nie zapada w pami?? – niekt?re co najwy?ej denerwuj? i prosz? si? o wy??czenie. Animacja jest przeci?tna i niczym si? nie wyr??nia, cho? pochwa?? nale?y si? projektantom za dobre dopasowanie wygl?du postaci do ich charakteru.
Naruto trudno oceni? obiektywnie – z pewno?ci? nie jest to tytu? wybitny, ma sporo wad i ci?gnie si? jak telenowela, jednak ma w sobie to co?, co sprawia, ?e nie mog? si? od niego oderwa? i nerwowo przewijam opening. Jest anime niesamowicie optymistycznym – bohaterowie wiecznie przezwyci??aj? swoje problemy, wzajemnie si? pocieszaj?, a nawet je?li ju? kto? umiera, to robi to d?ugo i bohatersko niczym hrabia Roland.