Odp: Azura - Start!
No widzisz, grasz jak pipa to gra sie nudno. Raz czy dwa, 30-60 minut na danym respie to jest max. Ta mapa jest w chuj duza, a wiekszosc siedzi w jednym miejscu i sie dziwi, ze gra nudna, ale i tak graja... Masz 50 respow, pojdziesz na kazdy raz na godzine i masz kurwa 100 lvl i co chwile cos innego. Ale nie, lepiej siedziec 20 lvli na dwarfach i sie zanudzic na smierc a za tydzien skonczyc gre ;P
Sprzedaj warriora, kup crusadera bo ladniejszy.
Ogarnij bron jakas lepsza i skille.
Ogarnij troche kasy zeby sie nie meczyc tylko grac.
Cisnij na rozne respy za kazdym razem jak gdzies idziesz, to gdzies gdzie nie byles! A nie 15 razy w to samo miejsce!
Scroll jak 1kk to taniutko. Po 1.6kk do 2kk nawet ceny skacza na niektorych swiatach wiec luz.
Ale w sumie, nad skillami tez sie trzeba nameczyc, jak sie nie chce wastowac masakrycznie na zwyczajnym expie...
Jedyna opcja w tej grze, to grac magiem/druidem. Miec pacc. Ogarnac troche kasy na gre i jazda. Od 8 do 15 to nie ma co, ze 2-3 respy obleciec po razie, chociazby zrobic rundke przez gobliny, trolle i roty na edron jak sie nie zna(a jak sie zna to chociazby respy na lodowych wyspach obleciec, rozne respy larv/tomby-1/roty dara/lb). To bedzie moment. 30 min na kazdym respie i tyle. Jeszcze na stamince bonusowej ;P 15-25 to standardowo mozna cisnac juz jakies cyklopki(z 5 sensownych respow sie znajdzie), tarantulki(2 respy min), ape city(to to duze, wiec mozna isc pare razy odkryc calosc), trapwood(zas duze), gnarlhoundy, pierdyliard innych respow. Znow 30 minut na respie, max godzinka i wychodzic, isc gdzie indziej, odkrywac, nie nudzic sie na 1 respie 8 godzin... I 25 wbity. A co chwile cos innego robiles... Od 25 do 40 to mozna polowe yalahar obleciec dookola na roznych respach pokolei i tez bedzie fajnie. A poza tym zobaczyc rozne respy dragow chociazby. Deeplingi nawet te na faccu nowe. Corymy powoli, nie jeden resp jest. Termity zao zobaczyc chociaz raz na chwile, to tez sie z pol levelka czy levelek wbije...
A mozna nawet i na 50 na niektorych respach tu cisnac chociazby na dragach na dle schodzic, na mutated ratach na tigery schodzic i 50 czy 55 mozna spokojnie jeszcze szybko wbic.
I co? 100 czy 200k pojdzie na to. Zalezy jak hardkorow sie bedzie expic. Ale nie ma nudy. Co chwile jestes gdzie indziej i odkrywasz nowa mape jakas. Troche wastujesz, ale co z tego? Nowe moby caly czas. A noz sie przyfarci na tiq i lootniesz marchewe za 100k, z ratow spadnie jakis spellbook albo z barbow jakis red poc i jestes ustawiony?
A co z tego masz? Wbity 50~ lvl gdzie kazdy poziom wbijasz z poczatku z 10 minut a pozniej jakies 35-40 minut... To jest w sumie jedyny sens gry. Nie siedzisz 1000 godzin zeby cos ugrac, tylko sie bawisz i to bez zbednie wielkiego wydawania 100mln, wystarczy jakies 100k poswiecic czy 200k... Ile to jest, 5zl na allegro? xd A jak grasz 1-2 dziennie to masz za to 2 tygodnie gry?
Tak da sie tez grac po tym 50. W sumie na kazdym do takiego 150 lvl sie da tak grac. W sumie wbic taki 120 czy 130, poswiecic na to troche kaski, z 1kk? 1,5kk? Potem sie z tego wiekszosc zwroci jak tylko pojdziesz na service poi, inq. A jak sie nie chce, to wbic ten 70-80 a potem juz spokojniej, zeby tak nie wastowac. To juz po questach czysty profit masz. Miesiac, dwa gry, moze ze 3, zaleznie od czasu poswiecanego. A dalej co? Team hunt. Drakeny, warzone, robale, cokolwiek. Znalezc jakas gildie, ekipe i jazda... Kazdy hunt dobry exp, kazdy hunt to profit bo sie sypie tak, ze ja pierdziele... Levela nie ma sensu dalej bic, chyba, ze dla wiekszego numerka przy nicku i topki w jakims rankingu. Jesli pvp i wojny sa na serwerze, to mozna bic wiekszy lvl bo sie przyda wiecej hp i wiekszy dmg, ale tez wystarczy nawet taki 150 i co z tego... Grac mozna. Jak sie komus chce w ta gre grac, to moim zdaniem jedyna opcja jak zreszta juz pisalem. Pallkiem i knightem tez tam mozna, tyle, ze delikatnie ciezej moze byc w niektorych momentach i drozej, ale tez da rade! Tylko skill wyrobic, albo nawet nie, bo i bez skilla mozna isc expic, tak ta gra byla projktowana, ze skill sie wbije sam...
A jak cie tu nic nie kreci, wszystko widziales, masz to gdzies, grasz tylko po to zeby grac, to zla nowina dla ciebie. Gra nie jest dla ciebie, wiec olej gre i nie graj. A jesli siedzisz i grasz bo tak, tos sie uzaleznil. I grasz bez sensu... Dlatego ja nie gram. Rzucilem to gowno ze 3 lata temu juz czy cos. Ale z pol roku temu wrocilem, chcialem zobaczyc co nowego, pogralem 2 tygodnie niecale, wbilem cos pod 50 lvlek tym sposobem, ogolnie ciagnalem z gry ile sie dalo, a nie gralem duzo, w porownaniu z innymi graczami, to bylem online nawet w chuj malo mozna powiedziec. I jak mnie to znudzilo to odpuscilem, posprzedawalem wszystko i jeszcze na plus wyszedlem. A inni graja dalej bo graja... ehhh...
Wiekszosc chujowo gra, bo szkoda mi 500gp wydac na hunta, lepiej pojde 10 raz na te dwarfy loot baga robic, zamiast isc zobaczyc jak to jest tam na zamku elfow kolo ab, zamiast zobaczyc co to za quescik na goblinach, zamiast przeszukac amazon campa i zabic wiedzme, zamiast sprawdzic czy nie ma bossa mino na mino tower, zamiast zsolowac draga, to go omijam, bo szkoda 250 gp na 5 potow... Takie pierdolenie 100 godzin o niczym, zeby co z tego miec? 100k wiecej w banku? A postac wymeczona siedzac przy grze 3x dluzej?
Chuj, jeblem moje filozofowanie o 4 w nocy xd