wychowany w?r?d starych skupisk blok?w bo tak to si? nazywa.
Taki pechowy ma?y g?wniarz wychowany na kartoflach, owocach i warzywach.
Robi?em tutaj dymy ju? nawet za dzieciaka.
Wyrwany z biedy, cho? z kumplami krad?em kiedy? jab?ka z warzywniaka.
Drugie tysi?clecie mam ju? pierwszego kompa. Nie my?la?em o liryce,
wtedy pierwsza gierka zakochany w tej muzyce,
rozpierdala?em przer?bki soundtrack?w oczywi?cie, taa mia?em chcic?,
zakochany by?em w g?uchej nocy i paktofonice.
2004 i moje pierwsze blendy i remixy,
cho? te remixy by?y tak sklejone jak cycki do pizdy.
2006 ko?cz? podstawow?. Pierwsze spotkania na kwadracie,
no i pierwsze melan?e, oh tak mam co? z g?ow?.
2008 wtedy pozna?em nieroz??czko ciebie.
Kocham ci? dalej i jestem twoim przyjacielem.
2009 to czas kt?ry mnie mocno zgubi?,
cho? mam dyplom z infy to w egzekwowaniu prawa si? lubuj?.
I je?li bym m?g? teraz nie sk?ama?.
Prawo to nies?awa, bo jako?? ?ycia marnuje zamiast je poprawia?.
Wyrwany z biedy, to taka moja ?yci?wka.
Cho? mam hajs teraz pluj? sobie w usta.
Nie dam si? poci?? dla zawistnych skurwysyn?w.
Nie dam im swoich wers?w i rym?w.
Niech si? cipki wieszaj?, gnij? i tn?,
my idziemy dzi? pod pr?d, wyrwany z biedy,
cho? nadal ?ywy biedak, siema! Yo!
Zajmujemy nie jeden blok! Of course! I said to weak hello!
2010 zerwa?em znajomo?ci w?a?nie przez ciebie. On wiedzia?.
Jeba? niedojeb?w. Kocha?em tylko ciebie, nie wiesz? Nasza ostatnia impreza.
2011 kiepski rok i sama zmu?a, o nie jeszcze nie teraz zrobi? z siebie durnia.
2012 tu da?em pierwsz? plam?, platfusy oszala?y jak kto? zgwa?ci? jak?? dam?, chuj im w jam?! (gadu gadu, hallo!)
napisa?a? wtedy do mnie, lecz nie wypali?o,. Ba?a? si? ich? Tusk ?ygaj g?wnem gnido.
2013 min?? do?? szybko, szko?a ochrony i blog na youtube moj? do sukcesu nitk?.
2015 wszystko wiem kto mi szkodzi?. Kodowe kurwy i niejeden pe?owski z?odziej.
2016 chcia?em si? z tob? spotka?, miejski stra?nik 116 zwyk?a kurwa, nas w spokoju zostaw!
2017 pracowa?em obok ciebie. Mog?a? mnie uprzedzi?, nie widzia?em ?e tak b?dzie.
Korty i juwenalia odbi?o si? to na mnie. Moja droga do sukcesu zerwana perfidnie.
Teraz mog? spa? ju? wreszcie spokojnie, bo te platformowe kurwy nic nie maj? do mnie,
s?uchaczu we? poczytaj stron? o mnie i przes?uchaj kilka tekst?w,
je?li nie rozumiesz co prze?y?em, nie mam z tob? nic wsp?lnego, zbijaj leszczu.
Jak wejdziemy na scen? z sesim nie b?dzie ju? nic,
p?ki g?upki maj? szcz??cie, niech gryz? sw?j w?asny drewniany krzy?.
Na horyzoncie niebo dzi? przejdzie spokojnie,
jednak gdy wejdziemy, nie zapominajcie o wojnie. Z wami ko?cz?!
Wyrwany z biedy, to taka moja ?yci?wka.
Cho? mam hajs teraz pluj? sobie w usta.
Nie dam si? poci?? dla zawistnych skurwysyn?w.
Nie dam im swoich wers?w i rym?w.
Niech si? cipki wieszaj?, gnij? i tn?,
my idziemy dzi? pod pr?d, wyrwany z biedy,
cho? nadal ?ywy biedak, siema! Yo!
Zajmujemy nie jeden blok! Of course! I said to weak hello!