3uncolpl
Advanced User
Godzina 7:00, jak zwykle budzi mnie monotonny dzwonek budzika, ale coz trzeba wstac, szkola czeka...
Na sniadanie jak zwykle platki z mlekiem, po chwili czas isc do szkoly. Jak zwykle ide po Michala i czekam. Po pieciu minutach przebywaniu na placu szkolnym uslyszalem jakies wrzaski, a tu co ? Znowu ktos sie klepie, jacys z 1gim robia sobie maly sparing, po chwili jeden do mnie podchodzi i drze sie, bardzo sie przestraszylem. Postanowilem pojsc do szkoly. Pierwsza lekcja... Przyroda.
-Piotrek...
-Tak?
-Zadanko...
-Nie posiadam
-To jedyneczka, no i chyba Sierpien Cie czeka
-Chyba nie...
Jak zawsze strasza mnie jedynkami ale zlewka. Reszta lekcji poszla jak z platka, wiec czas isc na chate. Ide, i ide a tu nagle podjezdza czarne BMW, boje sie, jakis facet do mnie podchodzi i... Budze sie w samochodzie, nie, w bagazniku, nie wiem co sie dzieje !! Slysze jak jade, popuscilem w majtki. Nagle klapa bagaznika sie otwiera, jakies typy wyciagaja mnie z bagaznika przywiazuja mnie do drzewa. Byli to starsi z osiedla, okolo 18 lat. Od razu poznalem te twarze. Powiedzieli "Gowniarzu i pamietaj ze my tez mamy znajomosci, nie bedziesz juz wiecej kradl..." Byla to godzina okolo 17, mama sie niepokoi, zostawili mnie przywiazanego do drzewa w tym lesie, i nie wiem co robic. Caly sie spocilem... Postanowilem sprobowac sie odwiazac...
Koniec czesci pierwszej...
PS: Nie mam polskich znakow.
Ostatnia edycja: